Trwa niemoc w Bełchatowie. Barkom ponownie to zrobił!
Barkom Każany Lwów po raz drugi w tym sezonie pokonał PGE Skrę. Bełchatowianie tym razem przed własną publicznością nie urwali rywalom żadnego seta. Tym samym trwa ich niemoc w PlusLidze, w której w 2023 roku jeszcze nie wygrali.
Wydawało się, że tak doświadczona drużyna w końcówce postawi na swoim i utrzyma prowadzenie (22:20). Jednak nic bardziej mylnego, bo pomyłka Wiktora Musiała dała rywalom remis. Ich atakujący zrehabilitował się i zapewnił Skrze piłkę setową, ale nieudanym serwisem popisał się Mateusz Bieniek i doszło do gry na przewagi. Podczas niej dwóch okazji na zamknięcie tej partii nie wykorzystali miejscowi i to się zemściło. Po tym, jak kontrę skończył Artem Smoliar to jego zespół miał swoją szansę. Podczas niej Lanza zepsuł atak, dzięki czemu Barkom objął prowadzenie w tym pojedynku, tym samym wyrywając tego seta z rąk bełchatowian.
W drugiej partii ukraiński zespół poszedł za ciosem od samego początku (4:1). Wynik ten był efektem błędów Lanzy zarówno w przyjęciu jak i w ataku. Jednak przerwa Joela Banksa przyniosła efekt, bowiem momentalnie mieliśmy remis. Bełchatowianie jednak ponownie musieli gonić, bo po dwóch z rzędu punktach zdobytych przez Jonasa Kvalena było 10:6. Sprawę załatwił jednak Lukas Vasina do spółki z Włochem, a gdy pomylił się Kvalen, z przodu była Skra (15:14). Norweg jednak sprawił, że w końcowy fragment jego drużyna wchodziła prowadząc 20:18. Ten stan utrzymał się do samego końca, bo najpierw zagrywkę zepsuł Musiał i przeciwnicy mieli piłkę setową, a następnie to samo zrobił Vasina, przez co Barkom był o krok od końcowego triumfu w całym spotkaniu.
Od mocnego uderzenia kolejną odsłonę tej potyczki rozpoczęli bełchatowianie (3:0), ale szybko zrewanżowali się rywale. Oba zespoły punktowały seriami, a wynik oscylował w granicach remisu (11:11). Jednak po tym przyjezdni zdobyli cztery punkty z rzędu, na które odpowiedzi nie mogli znaleźć przeciwnicy. Skra była w stanie zmniejszać stratę, ale o kontakcie z ukraińskim zespołem nie było mowy. Ten tym razem wygrał pewnie, bowiem 25:19.
Tym samym po raz drugi w tym sezonie Barkom znalazł sposób na Skrę. To tylko potwierdziło kryzys bełchatowian w PlusLidze, w której w 2022 roku jeszcze nie wygrali. To powoduje, że podopieczni Joela Banksa mają coraz mniejsze szanse na awans do fazy play-off.
PGE Skra Bełchatów - Barkom Każany Lwów 0:3 (26:28, 23:25, 19:25)
MVP: Jonas Kvalen (Barkom)
Przeczytaj także:
Przegrany set nie wybił z rytmu. MKS goni mistrza Polski
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
Ahmed Pol Zgłoś komentarz
być od góry prezesina z synalkiem won!!!! Łomacz i te zagraniczne miernoty won!!!! Środkowi chyba najmicnieszy punkt drużyny i tak po sezonie odchodzą. Tu musi być trzęsienie ziemi!!!!! -
IsAn Zgłoś komentarz
Panowie to żałosne ! dokończcie ligę juniorami i dajcie kibicom trochę rozrywki - spadek już nie grozi a sezon to wielka katastrofa i upadek marki! szkoda! -
Janusz54 Zgłoś komentarz
Miejsce Skry to chyba l liga, nie da się na to patrzeć!