BKS utrzymuje formę. Mistrz Polski doścignięty

PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: siatkarki BKS BOSTIK Bielsko-Biała
PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: siatkarki BKS BOSTIK Bielsko-Biała

BKS BOSTIK Bielsko-Biała pokonał #VolleyWrocław 3:1 i przynajmniej do soboty będzie zajmował trzecie miejsce w tabeli Tauron Ligi. To ósme zwycięstwo tego klubu w tym sezonie.

Od samego początku dobrze prezentowały się przyjezdne, które szybko odskoczyły za sprawą Anny Bączyńskiej (5:2). Jednak chwila moment i na tablicy świetlnej mieliśmy remis, do którego doprowadziła Julia Nowicka (8:8). Później seria punktowa zespołu gości sprawiła, że obie drużyny dzieliła spora różnica (15:9). Podczas niej aż trzy razy rywalki zatrzymała Joanna Pacak, swoje zagrywką robiła Lucie Muhlsteinova, a dodatkowo pojawiły się błędy w ataku bielszczanek.

Rywalki goniły i przy okazji piłek setowych zmniejszyły stratę do dwóch "oczek" dzięki bloku Pauliny Majkowskiej, ale trzecią okazję do zakończenia premierowej odsłony wykorzystały wrocławianki, a konkretnie Regiane Bidias.

Drugą partię podrażniony BKS rozpoczął od mocnego uderzenia (7:1). Spory wpływ na to miała świetna skuteczność Majki Szczepańskiej-Pogody, a także błędy rywalek. W połowie seta miejscowe ponownie zaczęły seryjnie punktować, przez co wynik był dla nich znakomity (17:5). Spory w tym udział Pauliny Damaske, a swoje robiły również kolejne pomyłki przyjezdnych. Ostatecznie zdeklasowany zespół z Wrocławia zdobył jedynie 15 punktów w tej odsłonie pojedynku, a rywalizację zakończyła Martyna Borowczak.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

Kolejny set nie był już tak jednostronny. Przez długi czas oglądaliśmy wyrównany bój, w którym jedna bądź druga drużyna miała dwa "oczka" przewagi. Bielszczanki przed końcowym fragmentem odskoczyły na cztery punkty, gdy Borowczak wykorzystała przechodzącą piłkę po nieudanym przyjęciu Bączyńskiej (19:15).

Jednak serią punktową rywalki momentalnie doprowadziły do remisu (19:19). Ostatecznie jednak to BKS wypracował sobie dwie piłki setowe (24:22), w czym pomogła wideoweryfikacja. W przeciwnym razie, mielibyśmy remis. Przy drugiej z nich gospodynie postawiły kropkę nad "i", a konkretnie zrobiła to Borowczak.

Czwartą rundę udanie zainaugurowały przyjezdne, które zamurowały siatkę, a dodatkowo miały świetnie dysponowaną w ataku Bączyńską (8:2). Szybko jednak przeciwniczki zniwelowały stratę i złapały kontakt za sprawą Damaske (9:10). Jednak wrocławianki ponownie były w stanie odskoczyć i powiększyć przewagę, bowiem przed końcowym fragmentem prowadziły aż 22:15, gdy Dominika Witowska zatrzymała Szczepańską-Pogodę.

Przyjezdne jednak wpadły w dołek i nie potrafiły z niego wyjść. Gospodynie zdobyły aż dziewięć punktów z rzędu, z czego cztery z nich były autorstwa Dominiki Pierzchały, która trzykrotnie zatrzymała rywalki. Gdy wydawało się, że dojdzie do tie-breaka, faworytki tego starcia miały dwie piłki meczowe po tym, jak w ataku pomyliła się Bidias. #VolleyWrocław odblokował się za sprawą Julii Szczurowskiej, jednak przy drugiej okazji BKS-u na zamknięcie spotkania skapitulował. Magdalena Saad nie zdołała utrzymać piłki w grze po uderzeniu Szczepańskiej-Pogody.

BKS BOSTIK Bielsko-Biała - #VolleyWrocław 3:1 (22:25, 25:15, 25:23, 25:23)

BKS: Majkowska, Nowicka, Damaske, Pierzchała, Szczepańska-Pogoda, Borowczak, Nowak (libero) oraz Janiuk, Chmielewska, Sobiczewska, Abramajtys, Mazur (libero)

#Volley: Muhlsteinova, Bidias, Pacak, Szczurowska, Bączyńska, Witowska, Saad (libero) oraz Szady, Cembrzyńska, Chorąża (libero).

MVP: Martyna Borowczak (BKS)

Standings provided by Sofascore

Przeczytaj także:
Rozegrano mecze w grupach Chemika i ŁKS-u. Jak wygląda sytuacja?
Czterosetowe spotkania drużyn Wołosz i Stysiak

Komentarze (0)