Such: Resovia jest w stanie powalczyć o tytuł ze Skrą Bełchatów

Do rzadko spotykanej sytuacji doszło w pojedynku inaugurującym występy Resovii Asseco Rzeszów w PlusLidze. Podopieczni Ljubomira Travicy od pierwszej do ostatniej piłki pojedynku z Jadarem Radom zagrali bowiem podstawowym składem. Szkoleniowiec nie zdecydował się na przeprowadzenie nawet jednej zmiany.

O tym, że szkoleniowiec ekipy z Rzeszowa może liczyć na swoją żelazną szóstkę wiadomo nie od dziś. Ale scenariusza, że poza libero Krzysztofem Ignaczakiem, żaden z zawodników spoza pierwszej szóstki nie zamelduje się na parkiecie, chyba nikt się nie spodziewał.

Powyższa sytuacja nie miała jednak negatywnego wpływu na postawę Rafaela Redwitza, Mikko Oivanena, Aleha Akhrema, Marcina Wiki, Wojciecha Grzyba, Bartosza Gawryszewskiego czy wspomnianego już „Igły”. Wręcz przeciwnie. Rzeszowska lokomotywa rozpędzała się z minuty na minutę, czego dowód dała zwłaszcza w trzeciej partii. - Resovia gra naprawdę dobrą siatkówkę - ocenił trener Jan Such. - Zawodnicy z Podpromia chyba po prostu wierzą we własną siłę, czego dali dowód w hali radomskiego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - podkreślił. Such zwrócił szczególną uwagę na dokładność i spokój prezentowane przez podopiecznych Ljubomira Travicy.

Such nie omieszkał podkreślić, że jednym z najmocniejszych elementów Resovii jest gra skrzydłami. - Resovia już w pierwszej kolejce pokazała, że jest mocnym zespołem. Marcin Wika, Mikko Oivanen czy Aleh Akhrem to siła ognia, jakiej mogą pozazdrościć najlepsi. A jak dołączy do nich jeszcze Łukasz Perłowski to z pewnością będą w stanie walczyć o mistrzowski tytuł z Bełchatowem - przekonuje obecny trener Jadaru.

Komentarze (0)