Wysokie progi w Lidze Mistrzyń. Mocarze na drodze Chemika i Developresu

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grupy Azoty Chemika Police
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grupy Azoty Chemika Police

Większość meczów ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzyń zostanie rozegranych w środę. Grupa Azoty Chemik Police podejmie Eczacibasi Dynavit Stambuł, a Developres Bella Dolina Rzeszów odwiedzi Prosecco Doc Imoco Conegliano.

Dokończenie fazy grupowej zostało skomplikowane przez trzęsienie ziemi, które dotknęło Turcję. Mecze Fenerbahce Stambuł z ŁKS-em Commercecon Łódź, a także VakifBanku Stambuł z Igorem Gorgonzola Novara zostały przełożone.

W środę zafiniszują mistrz i wicemistrz Polski. Jako pierwszy rozpocznie swój mecz Grupa Azoty Chemik Police, który w szczecińskiej Netto Arenie zmierzy się z Eczacibasi Dynavit Stambuł. Przyjezdne są prowadzone przez byłego szkoleniowca policzanek Ferhata Akbasa, a jego asystentem jest Przemysław Kawka. W pierwszym meczu z Chemikiem gospodynie zaliczyły drobne potknięcie, mimo to odwróciły wynik 0:1 na 3:1 w setach. Za Eczacibasi jest 12 wygranych z rzędu.

Z kolei Chemik zwyciężył w czterech poprzednich meczach. We wszystkich zagrał pod wodzą Radosława Wodzińskiego, który zgodnie z komunikatem klubu tymczasowo zastępuje trenera Marka Mierzwińskiego. Policzanki jakoś radzą sobie w ostatnich tygodniach i są w grze na trzech frontach, z tym, że oblały wszystkie najpoważniejsze egzaminy od początku sezonu. Kolejna szansa na poprawienie się będzie w środę.

Stawka jest niewielka. W przypadku Eczacibasi żadna, ponieważ lider grupy ma zagwarantowane przejście do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń. Chemik może jeszcze poprawić swoje położeniu w rankingu zespołów z drugich miejsc i trafić teoretycznie na prostszego przeciwnika w 1/8 finału. Także on wystąpi jednak na pewno w fazie pucharowej.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

Bardzo podobna jest sytuacja w grupie Developresu Bella Dolina Rzeszów przed jego meczem z Prosecco Doc Imoco Conegliano. Rzeszowianki nie wyprzedzą lidera z Włoch nawet w razie podbicia jego hali, ale wyjdą z grupy z drugiego miejsca i powalczą o jak najlepsze rozstawienie w drabince. W pierwszym meczu wicemistrza Polski z zespołem Joanny Wołosz było 1:3.

Od czasu pierwszego spotkania z gigantem Developres zwyciężył w sześciu meczach. Siatkarki z Conegliano uwielbiają śrubować serie bez porażki i od grudnia pokonały 17 przeciwników z rzędu. Drużyna z Podkarpacia nie będzie faworytem, tak jak Chemik, ale spróbuje sprawić niespodziankę w konfrontacji bez dużego obciążenia.

W Lidze Mistrzów trwa 1/8 finału. Do starcia polskich drużyn doszło we wtorek i w nim Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwyciężyła 3:0 z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. W środę początek dwumeczu Tours VB z VfB Friedrichshafen. Ekipę z PlusLigi będzie można natomiast zobaczyć w Pucharze CEV. Mająca ogromne problemy w polskich halach PGE Skra Bełchatów odwiedzi VK CEZ Karlovarsko, czyli spadochroniarza z Ligi Mistrzów.

6. kolejka fazy grupowej Liga Mistrzyń:

17:00, CSM Targoviste - Maritza Płowdiw 
18:00, CS Volei Alba Blaj - SC Prometey Dnipro 
18:00, Grupa Azoty Chemik Police - Eczacibasi Dynavit Stambuł (transmisja w Polsacie Sport Extra)
19:00, Volley Mulhouse Alsace - Vasas Obuda Budapeszt 
19:00, Allianz MTV Stuttgart - Sanaya Libby's La Laguna 
19:30, SC Potsdam - Crvena Zvezda Belgrad (transmisja w Polsacie Sport Premium 2)
20:00, Vero Volley Monza - Rocheville Le Cannet (transmisja w Polsacie Sport Extra)
20:30, Prosecco Doc Imoco Conegliano - Developres Bella Dolina Rzeszów (transmisja w Polsacie Sport)

1/8 finału Ligi Mistrzów:

20:00, Tours VB - VfB Friedrichshafen (transmisja w Polsacie Sport News)

Ćwierćfinały Pucharu CEV:

18:00, ACH Volley Lublana - Leo Shoes Modena
18:00, VK CEZ Karlovarsko - PGE Skra Bełchatów (transmisja w Polsacie Sport Premium 2)
20:30, Knack Roeselare - Greenyard Maaseik

Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty