Z uwagi na trzęsienie ziemi w Turcji spotkanie VakifBanku Stambuł z Igor Gorgonzola Novara nie mogło odbyć się w ich domowym obiekcie. Z tego też powodu ustalono, że pojedynek rozegrany zostanie na parkiecie ich włoskiego rywala.
Oba zespoły mierzyły się już w Novarze 10 stycznia 2023 roku. Wtedy to włoski zespół przegrał 0:3. Stąd też spodziewano się, że może dojść do powtórki. Stawką tego starcia było pierwsze miejsce w grupie C i awans do ćwierćfinału.
W premierowej odsłonie Igor Gorgonzola zbudowała przewagę w połowie seta. Po ataku Ebrar Karakurt jej zespół prowadził 16:9. Tak ogromnej straty obrońca tytułu nie był w stanie odrobić.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia
W drugiej partii zdecydowanie lepiej prezentowała się turecka ekipa. Za sprawą Kary Bajemy VakifBank prowadził 18:11. Podobnie jak w poprzednim secie ich rywalki, siatkarki z Turcji nie oddały tak dużej przewagi i doprowadziły do remisu w meczu.
W trzecim secie ponownie lepiej prezentowały się Włoszki. Po nieudanym ataku Bajemy Igor Gorgonzola prowadziła 9:3. Po bloku Cateriny Chiary Bosetti jej drużyna miała aż dziewięć punktów więcej (18:9). VakifBank zmniejszył stratę do czterech "oczek" (16:20), ale momentalnie serią punktową popisały się rywalki (16:24). Turecka ekipa doszła przeciwniczki na dwa punkty (22:24), ale w końcu kropkę nad "i" postawiła McKenzie Adams.
Za sprawą Karakurt grające u siebie Włoszki zanotowały lepszy start w kolejnej partii (9:3). Do remisu doprowadziła jednak Paola Egonu (13:13) i to po jej ataku VakifBank miał trzy "oczka" więcej (16:13). Rywalki odrobiły jednak stratę, a w końcówce zapewniły sobie dwie piłki meczowe. Udało im się wykorzystać drugą z nich i ostatecznie Igor Gorgonzola Novara zwyciężyła 3:1.
Dzięki temu zwycięstwu włoski zespół sensacyjnie zakończył fazę grupową na pierwszym miejscu. Tym samym uzyskał on awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń. Obrońca tytułu o grę w tej fazie powalczy w 1/8 finału.
VakifBank Stambuł - Igor Gorgonzola Novara 1:3 (19:25, 25:17, 22:25, 23:25)
Przeczytaj także:
Tak dobrze nie grał od kilku lat. Polski mistrz świata wyjaśnia, co w sobie zmienił