Choć oba zespoły dzieli 12 miejsc w ligowej tabeli, jastrzębianie wyszli na starcie z lwowianami w najsilniejszym składzie i nie mieli żadnych sentymentów.
Szybko otworzyli spotkanie pięciopunktowym prowadzeniem (2:7), a od gospodarzy różnili się przede wszystkim statystyką błędów własnych. Gdy lwowianom udawało się wyprowadzić akcję, kończyła się z reguły pomyłką. Stąd gdy Jurij Gladyr pojawił się na linii 9. metra, różnica punktowa wynosiła już 10 punktów (15:5) co rozstrzygnęło jego losy. Ostatecznie Barkom zdobył zaledwie 10 punktów, lecz 6 samodzielnie. Skończył pierwszego seta z ratiem -4.
Zmiana stron boiska nieco przysłużyła się gospodarzom. Nerwowa atmosfera opadła, a mimo tego, że nadal jastrzębianie dyktowali warunki gry, lwowianie poprawili przyjęcie i zniwelowali liczbę błędów własnych. Z kolei rozsądniej na siatce zaczęli grać Vasyl Tupchii i Julius Firkal.
Wspomniany duet nie zdołał jednak odmienić losów spotkania. W drugim i trzecim secie powtórzył się scenariusz pierwszego. Przyjezdni ekspresowo budowali przewagę czym rozbijali rywali. Benjamin Toniutti bardzo dobrze dysponował ofensywą, a Stephen Boyer czy Tomasz Fornal mieli okazję do popisów w ofensywie na ruchomym bloku. Podczas dwóch setów zaledwie raz Jastrzębski pozwolił Barkom zapunktować w serii (z 17:24 do 20:24 w drugim secie). Starcie skończyło się ekspresowo, bo do 10, 20 i 14 punktów w setach, a najlepszym zawodnikiem został wybrany Jurij Gladyr.
Spotkanie było przetarciem Jastrzębskiego na krakowskich parkietach. Co prawda w innej hali, lecz również w Krakowie w przyszły weekend zmierzą się w final four Pucharu Polski. W sobotnim półfinale zagrają z Asseco Resovią Rzeszów. Natomiast Barkom Każany dzień wcześniej stanie naprzeciw PSG Stali Nysa w meczu 30. kolejki rozgrywanym awansem.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia
25. kolejka PlusLigi:
Barkom Każany Lwów - Jastrzębski Węgiel 0:3 (10:25, 20:25, 14:25)
Barkom Każany: Kvalen, Szczurow, Tupchii, Yenipazar, Firkal, Smoliar, Kanaiew (libero) oraz Holoven, Szewczenko, Kucher.
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, M'Baye, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Hadrava.
MVP: Jurij Gladyr (Jastrzębski Węgiel)
Czytaj także: Afera dopingowa w Rosji. Kolejny mistrz olimpijski ukarany