W piątek niektóre drużyny z PlusLigi, które nie awansowały do turnieju w Krakowie, wykorzystają okazję do rozegrania meczów z innych kolejek. Na 17:30 zostało zaplanowane widowisko, które dla obu ekip będzie miało kolosalne znaczenie. Trefl Gdańsk i Indykpol AZS Olsztyn nadal walczą o czołową ósemkę. A w dodatku są sąsiadami w tabeli. Zajmują odpowiednio szóste i siódme miejsce. I dzieli je zaledwie punkt.
Olsztynianie, którzy niedawno stracili z powodu kontuzji podstawowego rozgrywającego, Joshua Tuanigę, od trzech tygodni mogą liczyć na Grzegorza Pająka. Jednak nowy gracz musi jeszcze popracować nad zgraniem z kolegami, co było widać wyraźnie w ostatnim meczu akademików. Tydzień temu AZS przegrał z Projektem Warszawa 1:3.
Z kolei w Treflu Gdańsk też niedawno zakontraktowano zawodnika. To pierwszy w PlusLidze Chińczyk. Jingyin Zhang miał już okazję nawet zadebiutować w ostatnim meczu. Ale jego nowy zespół przegrał z Aluronem CMC Warta Zawiercie 1:3. Teraz gdańszczanie na własnym parkiecie będą mieli okazję na zdobycie kompletu punktów, chociaż to będzie trudne zadanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
- Na początku sezonu olsztynianie mieli trochę problemów, ale kiedy mają dzień na zagrywce, to mogą wygrać z każdym. Dlatego my musimy się skupić na jak najlepszym przyjęciu, mówiąc żartobliwie to muszę porozmawiać jeszcze z chłopakami, żeby przyjmowali wysoko i bezpiecznie. Na pewno jak będziemy mieli tę kontrolę, to możemy w piątek zagrać tak, by wygrać - powiedział dla oficjalnej klubowej strony rozgrywający Trefla Gdańsk Lukas Kampa.
W drugim plusligowym meczu zaplanowanym na piątek łatwiej wskazać faworyta. PSG Stal Nysa podejmie Barkom Każany Lwów i ma teoretycznie większe szanse na wygraną. Ekipa, która została nawet obwołana rewelacją tego sezonu, obecnie zajmuje ósme miejsce. Jej najbliższy rywal jest sześć oczek niżej w tabeli, ze stratą 16 punktów.
Jednak beniaminka nie można lekceważyć. Po trudnym początku sezonu podopieczni Ugisa Krastinsa udowodnili, że mogą z powodzeniem rywalizować w polskiej lidze. Faktem jest jednak, że w meczu ostatniej kolejki zderzyli się ze ścianą. Na własnym boisku dosyć gładko ulegli w trzech setach Jastrzębskiemu Węglowi. W piątkowym meczu zdecydowanie jest szansa na lepszy wynik.
Spotkanie pomiędzy Roleski Grupa Azoty Tarnów i Radomką Radom zainauguruje 17. kolejkę Tauron Ligi. Wprawdzie obie drużyny dzielą trzy miejsca w tabeli, ale tylko jeden punkt. Stąd zapowiada się z pewnością emocjonujące starcie. Radomianki będą chciały obronić swoje miejsce w czołowej ósemce, bo od dziewiątej ekipy dzieli je bardzo niewiele.
Ale gospodynie na pewno powalczą o punkty i nie są bez szans. Zwłaszcza, że w pierwszym meczu obu ekip w tym sezonie, to one były górą. Wygrały 3:2 i teraz także jest wielce prawdopodobne, że mecz zakończy się w pięciu setach.
Mecz 23. kolejki PlusLigi:
Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn, godz. 17:30 (transmisja Polsat Sport)
Mecz 30. kolejki PlusLigi:
PSG Stal Nysa - Barkom Każany Lwów, godz. 20:30 (transmisja Polsat Sport)
Mecz 17. kolejki Tauron Ligi:
Roleski Grupa Azoty Tarnów - MOYA Radomka Lotnisko Radom, godz. 19:00 (transmisja Polsat Box Go)
Czytaj także:
-> Co dalej z sankcjami dla Rosji i Białorusi? Jasne stanowisko prezesa PZPS
-> Siatkarz wrócił z Turcji do Polski. Trenuje z zespołem z PlusLigi