Ostatni zryw Chemika Police w Lidze Mistrzyń

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Zawodniczki Grupa Azoty Chemika Police
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Zawodniczki Grupa Azoty Chemika Police

Mistrz Polski pożegnał się z europejskim pucharem po porażce 1:3 z Fenerbahce Stambuł. Wygrany w Turcji set okazał się ostatnim podrygiem Grupa Azoty Chemika Police w Lidze Mistrzyń.

Chemik przystąpił do rewanżu po porażce 2:3 w szczecińskiej Netto Arenie. Szansa na awans wyglądała na niewielką, ponieważ starcie w Stambule zapowiadało się na trudniejsze. Fenerbahce jest doświadczonym pucharowiczem, a w pięciu dotychczasowych meczach z Chemikiem nie pozwolił sobie na poniesienie porażki.

Radosław Wodziński dokonał jednej zmiany w szóstce. Jako rozgrywająca wyszła na boisko Fabiola, która poprawiła grę Chemika nieco ponad tydzień temu. Zastąpiła ona Marlenę Kowalewską. W Fenerbahce również doszło do roszady. Meliha Diken zagrała od początku kosztem Any Cristiny.

Silną bronią Fenerbahce w pierwszym secie był serwis. Nie doszło do półmetka partii, a do trzech asów Ariny Fedorowcewej jednego dołożyła Melissa Vargas. Chemik nie radził sobie w przyjęciu, co ułatwiało gospodyniom zdobycie przewagi. Drużyna z Polic przebudziła się przy wyniku 11:17 i przy zagrywkach Martyny Łukasik doprowadziła do remisu 17:17. Równowaga była jeszcze przy stanie 22:22, ale finisz należał do Fenerbahce. Gospodynie zwyciężyły 25:23.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Tym samym faworyt przybliżał się do awansu, a jego gra była równiejsza. Nawet jeżeli skuteczność Melissy Vargas była niższa niż w pierwszym meczu, to Macris mogła liczyć na ataki Ariny Fedorowcewej oraz Melihy Diken. Przy przewadze 11:4 gospodynie mogły pilnować wyniku. Ta runda była pozbawiona zwrotu akcji, a Fenerbahce nie dało się wyprowadzić z równowagi i zwyciężyło 25:19.

W trzecim secie po raz pierwszy uciekł Chemik. Martyna Czyrniańska wywarła presję serwisem, a inne policzanki korzystały z prezentów od Fenerbahce. Zrobiło się 6:2, a niewiele później 10:5, więc na twarzach policzanek było widać nieco więcej entuzjazmu. Liderką zespołu została Czyrniańska, która nie marnowała piłek od Fabioli, a dobrą zmianę na środku siatki dała Katarzyna Połeć. Solidne mistrzynie Polski przedłużyły mecz dzięki zwycięstwu 25:21.

Okazało się, że wygrana w Stambule partia była ostatnią Chemika w Lidze Mistrzyń. Fenerbahce nie chciało igrać z ogniem, za co należałoby uznać grę w tie-breaku, a nawet w złotym secie. Gospodynie prowadziły od początku do końca czwartego seta, który zakończył się wynikiem 25:18. Mistrz Polski postawił opór, ale do awansu do ćwierćfinału sporo zabrakło.

Fenerbahce Opet Stambuł - Grupa Azoty Chemik Police 3:1 (25:23, 25:19, 21:25, 25:18)

Pierwszy mecz: 3:2. Awans: Fenerbahce

Fenerbahce: Macris, Diken, Fedorowcewa, Erdem Dundar, Wuczkowa, Vargas, Orge (libero) oraz Ana Cristina, Lazarewa, Kalac, Unal

Chemik: Fabiola, Czyrniańska, Łukasik, Korneluk, Wasilewska, Brakocević-Canzian, Stenzel (libero) oraz Mędrzyk, Połeć

Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (2)
avatar
SZsiatka
3.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety ale z takim trenerem to Chemik w tym roku może pomarzyć o jakimkolwiek sukcesie. Wstyd wstawiać takiego trenera bez doświadczenia w takim klubie widać ze nie ma jaj stoi przy tej lini Czytaj całość
avatar
obiektywny
3.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Ostatni podryg" tego klubiku (tworu utrzymywanego z naszych podatków) w LM! Teraz czekam na ostatnie podrygi w Tauron Lidze!