Tie-break w Rzeszowie. Długie starcie na początek walki o brąz w PlusLidze

PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Maciej Muzaj wykonujący atak
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Maciej Muzaj wykonujący atak

Asseco Resovia Rzeszów i Aluron CMC Warta stoczyli pięciosetową batalię na początek walki o brązowe medale mistrzostw Polski. Wyjazdowa wygrana 3:2 daje prowadzenie w małym finale zespołowi z Zawiercia.

Topowym zespołom sezonu zasadniczego pozostało powalczyć w serii o brązowe medale mistrzostw Polski. W półfinałach Asseco Resovia Rzeszów nie poradziła sobie z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a Aluron CMC Warta Zawiercie została wyeliminowana z gry o złoto przez Jastrzębski Węgiel.

Pierwszy set rozpoczął się od walki punkt za punkt. Warta odskoczyła na 10:6 dzięki sprytnym serwisom i sprowokowaniu błędów w przyjęciu Resovii. W kontratakach radził sobie Dawid Konarski, a i Bartoszowi Kwolkowi nie drżała dłoń. W dokończeniu seta pomagali kolejnymi pomyłkami gospodarze i drużyna z Zawiercia dość pewnie zwyciężyła 25:22.

Pierwsza partia była pozbawiona zwrotu akcji, a i tak trenerzy wykorzystali komplet przerw na żądanie. Na początku drugiego seta sędzia temperował czerwoną kartką Fabiana Drzyzgę oraz Urosa Kovacevicia. Ich kłótnia skończyła się darmowym punktem dla przeciwnika. Serb znalazł się na cenzurowanym u kibiców na Podpromiu, co było słychać po jego udanych bądź nieudanych akcjach. Na koniec seta fani Resovii cieszyli się ze zwycięstwa 27:25 za sprawą asa serwisowego Jakuba Buckiego.

ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami

Uros Kovacević powrócił do szóstki Warty po urazie i stopniowo nabierał rozpędu. Dobra gra tego siatkarza dała zawiercianom wysokie prowadzenie na początku trzeciego seta. Przy stanie 13:6 gościom pozostało kontrolować sytuację. Partia bez historii zakończyła się wynikiem 25:18 i zawiercianie potrzebowali jeszcze jednego, wygranego seta do udanego rozpoczęcia serii.

Z kolei Resovia musiała ratować wynik. Początek czwartego seta był nieatrakcyjny, a błąd gonił błąd. W szarpanej grze pozbierali się rzeszowianie, w których szóstce byli już na tym etapie meczu Mauricio oraz Jakub Bucki. Wygrana gospodarzy 25:21 oznaczała konieczność rozegrania tie-breaka po blisko 2,5 godzinie od rozpoczęcia meczu.

Drużyna Michała Winiarskiego pokazała w tie-breaku, że jej zadyszka była przejściowa. Warta przypomniała o swoich atutach, a Kovacević, Kwolek oraz Konarski zdobyli przewagę na skrzydłach. Kwolek potrafił nawet zaserwować dwa asy z rzędu, czym mocno pomógł wygrać 15:9.

Drugi mecz zostanie rozegrany w sobotę o godzinie 17:30 w Zawierciu.

Asseco Resovia Rzeszów - Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (22:25, 27:25, 18:25, 25:21, 9:15)

Stan rywalizacji: 0:1 (do trzech zwycięstw)

Resovia: Drzyzga, Cebulj, DeFalco, Kochanowski, Kozamernik, Muzaj, Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Mauricio, Piotrowski, Bucki

Warta: Tavares, Kwolek, Kovacević, Zniszczoł, Szalacha, Konarski, Danani (libero) oraz Dulski, Łaba

MVP: Dawid Konarski (Warta)

Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (0)