[tag=1800]
Indykpol AZS Olsztyn[/tag] ostatnie dwa miesiące poświęca na przedłużaniu kontraktów ze swoimi zawodnikami. Do tej pory umowy z klubem z Warmii i Mazur przedłużył amerykański rozgrywający Joshua Tuaniga, środkowy Szymon Jakubiszak i libero Jakub Ciunajtis.
Kolejnym zawodnikiem, który zdecydował się na dalsze reprezentowanie biało-zielonych barw został niemiecki przyjmujący Moritz Karlitzek.
- Indykpol AZS Olsztyn jest bardzo dobrze zorganizowanym klubem, dlatego cieszę się, że zostaję tutaj - mówi Karlitzek na krótkim video stworzonym przez olsztyński klub.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nazywa urlop! Relaks Jędrzejczyk pod palmami
Moritz Karlitzek na początku swojej kariery przez 7 lat występował w rodzimym kraju, występując m.in. w TV Rottenburg czy United Volleys Rhein-Main. O urodzonym w Hammelburgu siatkarzu zrobiło się głośno, kiedy w 2019 roku przeniósł się do włoskiej Serie A.
W barwach Top Volley Cisterna notował bardzo dobre recenzje, których efektem był transfer do Modeny sezon później. W zespole "Gialloblu" spędził rok, skąd potem przeszedł do francuskiego Arago de Sete.
W następnym sezonie Karlitzek przyjechał do Polski, gdzie stanowił o sile olsztyńskiego AZS-u. Przez pierwsze miesiące trwania ligi trapiły go kontuzje, lecz po powrocie był ważnym elementem zespołu Javiera Webera.
W walce o ligowe punkty, a później w ćwierćfinałowej rywalizacji z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. W meczach z "Jurajskimi Rycerzami" zasłynął ze swojej dobrej gry na zagrywce - w tym elemencie zdobył aż 18 punktów (53 asy serwisowe przez cały sezon).
Przyjmujący ma na swoim koncie brązowy medal Bundesligi, lecz jego najważniejszym osiągnięciem jest wicemistrzostwo Europy zdobyte w 2017 roku z reprezentacją Niemiec.
Karlitzek występował również na ostatnich mistrzostwach świata, lecz z powodu problemów kadrowych, często występował jako atakujący. Za swoje dobre występy trener Michał Winiarski powołał Karlitzka do 30-osobowej kadry naszego zachodniego sąsiada.
Czytaj także:
Kamil Semeniuk poprowadził Sir Safety Susa Perugię do zwycięstwa
Znosili ją na noszach. Dramat Zuzanny Góreckiej, klub wydał komunikat