Po dwóch meczach rywalizacji o 3. miejsce był remis. Pierwsze starcie na Podpromiu wygrali zawiercianie (3:2) dzięki dobrej postawie trio skrzydłowych - Urosa Kovacevicia, Dawida Konarskiego oraz Bartosza Kwolka. Z kolei w drugim lepsi byli rzeszowianie (3:1), mimo tego, że mierzyli się z problemami zdrowotnymi liderów - Macieja Muzaja i Klemena Cebulja.
Choć na trzeci mecz obaj wrócili do szerokiego składu ekipy znad Wisłoka, trener Asseco Resovii Giampaolo Medei postawił na zwycięski kolektyw z Jakubem Buckim i Tomasz Piotrowskim. Pomysł Włocha popłacił, bowiem pierwsze przełamanie w premierowej odsłonie należało właśnie do rzeszowian, co więcej z udziałem wspomnianego atakującego.
Cztery punkty w serii przy jego serwisie ustanowiły wynik na 10:6 i dały przewagę, której zawiercianie nie potrafili odrobić. Podczas gdy Resovia sukcesywnie zwiększała dystans z Toreyem Defalco w roli lidera ofensywy, największym mankamentem gości było przyjęcie i mnożące się błędy własne.
W samej zagrywce przyjezdni dopuścili się aż 7 pomyłek. Co więcej jedynie Bartosz Kwolek zakończył seta z dodatnim ratio (+2), a podwójna zmiana z Dawidem Dulskim i Michałem Kozłowskim nie wniosła nic do ofensywy Aluronu CMC Warta (19:25).
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami
Dominację z premierowej odsłony Asseco Resovia przeniosła także na drugą partię jednak nie była ona tak jednostronna jak pierwsza. Na początek Jan Kozamernik otworzył seta wynikiem 4:0 dzięki floatom, z którymi nie radził sobie Kwolek, a to wystarczyło aby przodować na tablicy do decydującej fazy.
Tuż przed wejściem w nią Aluron CMC Warta wyrównał stan po uruchomieniu przez Miguela Tavaresa Rodriguesa pierwszego tempa z Miłoszem Zniszczołem (19:19). W końcówce zawiercianie walczyli jak równy z równym, ale sprawy w swoje ręce wziął Bucki (25:22), ponownie zagrywką.
Trzeci set był najbardziej wyrównanym, a żaden z zespołów nie mógł przejąć inicjatywy. W końcu wydawało się, że trzypunktowa seria zdobyta przez Kwolka da przełamanie przyjezdnym (16:14), jednak bezbłędny Defalco wyrównywał (17:17).
Ten stan utrzymywał się do samego końca, a punktem kulminacyjnym ostatecznie okazała się akcja zakończona odgwizdaniem podwójnego odbicia Kovaceviciowi (22:23). Wtedy mając jeden punkt zaliczki Asseco Resovia przy pierwszej meczowej wykorzystała okazję i zakończyła starcie. Kropkę nad "i" postawił efektowny blok na Kwolku wykonany przez duet Piotrowski - Kozamernik (25:23).
MVP został wybrany Torey Defalco, który zdobył aż 24 punkty dla Resovii i był jej bezapelacyjnym liderem.
Wygrana Asseco Resovii zbliżyła ich do podium tegorocznych mistrzostw. W rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą już 2:1, a kolejny mecz zostanie rozegrany w sobotę, 13 maja o 14:45. Aluron CMC Warta będzie miała wsparcie swoich kibiców w dążeniu do wyrównania.
3. mecz o 3. miejsce PlusLigi:
Asseco Resovia Rzeszów - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0 (25:19, 25:22, 25:23)
Asseco Resovia: Kozamernik, Kochanowski, Piotrowski, Bucki, Defalco, Drzyzga, Zatorski i Potera (libero) oraz Kędzierski, Muzaj,
Aluron CMC Warta: Kovacević, Zniszczoł, Tavares, Kwolek, Szalacha, Konarski, Danani (libero) oraz Dulski, Kozłowski
MVP: Torey Defalco (Asseco Resovia Rzeszów)
Stan rywalizacji: 2:1 dla Asseco Resovii (do trzech zwycięstw)
Czytaj także: Specjalista od zagrywek przedłuża kontrakt z klubem