Rozstrzygnięcie finału to ostatnia niewiadoma w sezonie Tauron Ligi. Wszystkie lokaty od trzeciej do najniższej zostały już obsadzone. W grze o złoto, zgodnie z przewidywaniami, nie brakuje walki, a w dwóch wcześniejszych meczach lepsze były przyjezdne. Developres wygrał 3:1 w Łodzi, a ŁKS zwyciężył 3:2 w Rzeszowie. W środę rywalizacja powróciła na teren najlepszych w sezonie zasadniczym łodzianek.
ŁKS musi już radzić sobie bez poważnie kontuzjowanej Zuzanny Góreckiej. Przyjmująca nie dokończyła poprzedniego meczu z Developresem i jej powrót na boisko zajmie kilka miesięcy. Na przyjęciu w łódzkim zespole zagrały Julita Piasecka i Lana Scuka, a w kwadracie rezerwowych pojawiła się sprowadzona w tym tygodniu w zastępstwie Martyna Grajber-Nowakowska.
Drużyna z Łodzi nabrała rozpędu w finale, a przede wszystkim radziła sobie lepiej z emocjami w końcówkach partii. Wyrównanej walki nie brakowało, ale na swoim stawiał ŁKS. W pierwszym secie było 25:22 dla podopiecznych Alessandro Chiappiniego. Prowadziły nawet 20:10, dzięki czemu później miały komfort zmarnowania pięciu piłek setowych z rzędu.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
W drugiej rundzie lepiej wystartował Developres, ale ŁKS w jednym ustawieniu odwrócił wynik 5:7 na 9:7. Dobrze funkcjonował w tym fragmencie blok gospodyń. ŁKS odjechał na 19:16, ale nie poradził sobie z serwisami Weroniki Szlagowskiej i pozwolił przebudzonym siatkarkom z Podkarpacia zdobyć przewagę 24:22. Developres nie wykorzystał ostatecznie trzech piłek setowych, a ŁKS od razu pierwszą na 28:26.
W trzecim secie kolejne zwroty akcji. Jako pierwszy oddalił się rozdrażniony wcześniejszymi niepowodzeniami Developres, ale jego seria błędów umożliwiła gospodyniom odwrócenie wyniku 13:15 na 16:15. Przy stanie 20:20 kibicom obu drużyn ponownie zrobiło się gorąco, a kilka minut później odetchnęli rzeszowianie. Developres zwyciężył 25:22 po ataku Gabrieli Orvosovej i przedłużył mecz przynajmniej o czwartego seta.
Valentina Diouf i Julita Piasecka, które punktowały najczęściej po stronie ŁKS-u, poderwały drużynę do walki na początku czwartego seta. Gospodynie zdobyły przewagę 7:4. Był to początek piorunującego finiszu zespołu Alessandro Chiappiniego. Pokazał on, że w środę miał więcej argumentów niż Developres i zwyciężył 25:13.
Czwarty mecz finału zostanie rozegrany w sobotę o godzinie 17:30 w Rzeszowie. ŁKS stanie przed szansą zapewnienia sobie mistrzostwa Polski.
ŁKS Commercecon Łódź - Developres Bella Dolina Rzeszów 3:1 (25:22, 28:26, 22:25, 25:13)
Stan rywalizacji: 2:1.
ŁKS: Ratzke, Piasecka, Scuka, Witkowska, Gryka, Diouf, Maj-Erwardt (libero) oraz Grajber-Nowakowska, Hryszczuk, Gajer, Drabek (libero)
Developres: Wenerska, Kalandadze, Blagojević, Centka, Jurczyk, Orvosova, Szczygłowska (libero) oraz Rapacz, Szlagowska, Bińczycka
MVP: Julita Piasecka (ŁKS)
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?