Reprezentacja Polski w czerwcu oficjalnie rozpocznie drugi sezon pod wodzą Nikoli Grbicia. Serbski szkoleniowiec stanie przed kolejnymi wyzwaniami. Na początku nasza kadra powalczy o zwycięstwo w Lidze Narodów.
Tych rozgrywek Biało-Czerwoni jeszcze, w krótkiej historii ich trwania, nie wygrali. Ostatnie mecze odbędą się w Polsce. Finałowa faza turnieju, który zastąpił kilka lat temu Ligę Światową, zorganizowana zostanie w Trójmieście.
Pewne jest, że Nikola Grbić nie będzie miał od początku do dyspozycji pełnej kadry. W finale Ligi Mistrzów siatkarzy bowiem zmierzą się Jastrzębski Węgiel i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Ten zaplanowany jest na 20 maja.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami
Uczestnicy tego wielkiego wydarzenia dostaną od selekcjonera trochę wolnego. - Najdłużej, bo do 5 czerwca, będą odpoczywać zawodnicy Jastrzębskiego Węgla i ZAKSY. Muszą dojść do siebie po finałach PlusLigi i Ligi Mistrzów - przyznał w rozmowie z "Faktem" Grbić.
Oznacza to, że na pierwszych dwóch turniejach Ligi Narodów w Holandii i Japonii nie zobaczymy aż siedmiu siatkarzy, z których większość spokojnie może stanowić trzon kadry prowadzonej przez Serba.
Mowa o występujących w ZAKSIE Bartoszu Bednorzu, Aleksandrze Śliwce, Marcinie Januszu, Norbercie Huberze, Łukaszu Kaczmarku oraz grających w Jastrzębskim, a więc Tomaszu Fornalu i Jakubie Popiwczaku.
Tych siatkarzy najwcześniej na parkietach zobaczymy w lipcu. Możliwe jest więc, że zagrają oni w ostatnim turnieju Ligi Narodów na Filipinach (5-9 lipca przyp. red.) albo dopiero w finałowych rozgrywkach w Polsce.
Grbić przyznaje jasno, że cel w tym sezonie jest bardzo klarowny. - Najważniejszy będzie turniej kwalifikacji olimpijskich - przyznał selekcjoner. Ten zaplanowany jest na przełom września i października.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)