Celem środek tabeli - Organika Budowlani Łódź przed sezonem 2009/2010

Stanisław Mastalerz 20 Października 2009, 18:10

Od początku powstania drużyny cel był jeden - zbudowanie zespołu, który będzie odgrywał w polskiej żeńskiej siatkówce znaczącą rolę. Krok po kroku realizowano ten pomysł i w tym roku, podobnie jak w poprzednim, uczyniono postęp. Drużyna znalazła się w PlusLidze Kobiet. Natychmiast po awansie rozpoczęło się tworzenie nowego zespołu. Najpierw trwały poszukiwania nowego szkoleniowca, gdyż uznano, że będzie potrzebny ktoś z większym doświadczeniem. Postawiono na Wiesława Popika, a drugim szkoleniowcem został Jacek Pasiński. Zachowano więc pewną ciągłość, którą zapewni drugi trener.

Pożegnano pięć zawodniczek: Agnieszkę Wołoszyn, Karolinę Wiśniewską, Martę Wankiewicz, Kingę Baran i Joannę Bednarek. Założenie było oczywiste: pozyskać młode, perspektywiczne siatkarki i uzupełnić je doświadczeniem tych, które pozostały. Ważną rolę ma odgrywać Małgorzata Niemczyk, którą udało się namówić na grę w kolejnym sezonie. Tak więc w zespole znalazły się Katarzyna Zaroślińska ze Stali Mielec, Karolina Kosek z VC Wiesbaden i Katarzyna Bryda z SMS PZPS Sosnowiec. Ale pozyskano też ambitną i żądną sukcesów Dominikę Koczorowską z AZS Białystok oraz doświadczone: Annę Nowakowską z Dresdner SC i Michaelę Teixeirę z Farmutilu Piła. Długi czas była nadzieja, że w łódzkiej drużynie zagra Joanna Kaczor. Zawodniczka ta, po rewelacyjnych dla niej mistrzostwach Europy, wybrała jednak ligę włoską. Nie mówi jednak "nie" na grę w Organice w przyszłości. Mamy ciekawy, waleczny, wartościowy skład - chwali się Marcin Chudzik, menedżer Organiki Budowlanych. - Marzy nam się miejsce w pierwszej szóstce. Trzy, może cztery zespoły są poza naszym zasięgiem, ale z innymi jesteśmy w stanie podjąć rywalizację.

Przygotowania do rozgrywek rozpoczęły się pod koniec lipca w Łodzi. Najpierw drużyna trenowała w niepełnym składzie, ponieważ część siatkarek uczestniczyła w imprezach reprezentacyjnych. Kosek, Koczorowska i Zaroślińska brały udział w udanej dla nich Uniwersjadzie, gdzie zdobyły brązowe medale, a Bryda występowała na mistrzostwach świata juniorek w Meksyku, gdzie należała do wyróżniających się zawodniczek. Następnie zespół wyjechał na obóz do Kielnarowej. Dalsze przygotowania do sezonu odbywały się znów w Łodzi. We wrześniu Organika wyjechała na kolejny obóz. Tym razem do Spały i to w pełnym już składzie.

Po tej solidnej dawce treningowej przyszedł czas na grę. Organika Budowlani wzięła udział w trzech turniejach, spotykając się z najlepszymi polskimi drużynami. Chodziło między innymi o to, by zorientować się na co stać zespół i nad czym należy pracować w dalszej perspektywie.

Wyniki przedsezonowych sparingów Budowlanych:

Turniej w Iławie:

GCB Centrostal Bydgoszcz - Organika Budowlani Łódź 1:2, 1:2 (grano 3 sety w meczu)
Organika Budowlani Łódź - Gedania Żukowo 3:0, 3:0.

Pierwszy turniej i pierwsze zwycięstwo.

Turniej w Szamotułach:

Organika Budowlani Łódź - Muszynianka Muszyna 0:3 (20:25, 25:27, 21:25)
BKS Bielsko- Biała - Organika Budowlani Łódź 3:0 (25:22, 25:19, 25:21)
Organika Budowlani Łódź - Schweriner FC 3:2 (25:21, 19:25, 14:25, 25:18, 15:6)

Łodzianki zajęły w tej imprezie trzecie miejsce, ale spotkały się z najlepszymi polskimi drużynami. Pokonały jednak czołowy zespół niemiecki.

Turniej towarzyski w Pile:

GCB Centrostal Bydgoszcz - Organika Budowlani Łódź 1:3 (28:26, 19:25, 20:25, 23:25)
Organika Budowlani Łódź - PTPS Piła 2:3 (18:25, 25:17, 22:25, 28:26, 10:15)
EE MKS Dąbrowa Górnicza - Organika Budowlani Łódź 3:1 (28:26, 22:25, 25:16, 25:14)

Tylko trzecie miejsce można odebrać jako lekkie rozczarowanie. Wypada jednak nadmienić, że w trakcie turnieju kontuzji nabawiła się Dominika Koczorowska i w ostatnim meczu grała jako rezerwowa. Indywidualną nagrodę dla najlepiej blokującej otrzymała Julia Shelukina.

Poważnym problemem, z którym klub nie może sobie do końca poradzić, jest hala. W Łodzi nie ma sali mogącej pomieścić około 2 tysięcy osób. Zarządzana przez miasto hala na ul. Małachowskiego jest wykorzystywana również przez inne kluby, w tym przez koszykarzy. I tu pojawia się konflikt interesów, ponieważ obie dyscypliny grają i trenują na innych nawierzchniach. A to nie lada problem i finansowy i organizacyjny. Nadzieja tylko w tym, że wszystkie strony znajdą odpowiednie rozwiązanie.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.