W rywalizacji Amerykanek z Koreankami nikt nie przypuszczał, że będą czekać nas emocje. W końcu USA raz po raz walczy o czołowe lokaty na wielkich turniejach. Natomiast Korea Południowa to drużyna, która w poprzednim sezonie Ligi Narodów przegrała wszystkie spotkania.
Po jednostronnej premierowej odsłonie, w drugiej partii działy się zadziwiające rzeczy. Koreanki miały aż siedem punktów przewagi (12:5), ale to jeszcze nic nie oznaczało. Mimo że w końcówce siatkarki z Azji prowadziły 23:18, to dały się jeszcze dogonić. Ostatecznie nie udało im się wykorzystać piłki setowej, co szybko się zemściło. USA opanowało sytuację i zwyciężyło 27:25.
W trzecim secie ponownie było już jednostronnie. Amerykanki rządziły i kompletnie zdominowały przeciwniczki. Partia ta zakończyła się wynikiem 25:11, dziękiczemu Stany Zjednoczone zanotowały trzecie zwycięstwo w tegorocznej LN.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
Wydawało się, że więcej emocji dostarczy pojedynek Turcji z Włochami. Tam ostatecznie też oglądaliśmy trzysetową rywalizację. W premierowej odsłonie mieliśmy remis 17:17, ale od tamtego momentu zdecydowanie lepiej prezentowały się Turczynki, które zwyciężyły 25:19.
Druga partia była bardzo wyrównana. Przed końcowym fragmentem Włoszki prowadziły 17:13, ale rywalki goniły i doprowadziły do remisu (23:23). Mimo że Italia miała piłkę setową, to Turcja doprowadziła do gry na przewagi. W niej poszła za ciosem i zwyciężyła 26:24.
Kolejna odsłona tej rywalizacji od początku toczyła się pod dyktando Turcji. I do samego końca nie zmieniło się w tej kwestii nic. Faworytki zamknęły spotkanie w trzech setach, zwyciężając na koniec 25:19.
USA - Korea Południowa 3:0 (25:16, 27:25, 25:11)
Turcja - Włochy 3:0 (25:19, 26:24, 25:19)
Przeczytaj także:
Dorównują Polkom. Dwa zespoły wciąż niepokonane w Lidze Narodów