Dziennikarz zapytał o rywalizację w składzie. Szybka ewakuacja polskiego siatkarza

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Grzegorz Łomacz
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Grzegorz Łomacz

W pomeczowym wywiadzie na łamach TVP Sport Filip Czyszanowski zadał pytanie, które nazwał najtrudniejszym. Po nim siatkarz reprezentacji Polski szybko się ewakuował.

Po pierwszym tygodniu Ligi Narodów reprezentacja Polski mogła pochwalić się bilansem 3-1. Po trzech zwycięstwach na koniec zmagań w Nagoi przyszła porażka z Serbią (0:3). Należy jednak pamiętać, że Nikola Grbić do Japonii zabrał praktycznie rezerwowy skład.

Drugi tydzień tego turnieju w środę, 21 czerwca został oficjalnie zainaugurowany przez Polskę. Nasi siatkarze w pierwszym spotkaniu w Rotterdamie pokonali Niemców po tie-breaku. Mimo że dwukrotnie prowadzili, to za każdym razem nasi rywale odrabiali stratę.

- Dzisiaj chyba na własne życzenie ten drugi set nam uciekł i to musimy przeanalizować. Myślę, że zrobiliśmy bardzo dużo błędów i oddaliśmy po prostu sami te punkty rywalom. Na pewno to jest do poprawy - powiedział w pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport rozgrywający Biało-Czerwonych Grzegorz Łomacz.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #1. Zaskakujące wyznanie Adrianny Sułek. "Nie chciałam już trenować"

Bardzo dziwny był przebieg drugiego seta w tym pojedynku. Nasza reprezentacja prowadziła już 17:12, jednak rywale byli w stanie odrobić stratę, a następnie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

- Robiliśmy sami błędy, oddaliśmy Niemcom tę końcówkę. Oni zaczęli ryzykować na zagrywce, bo musieli w takim momencie, ale my nie graliśmy cierpliwie po prostu - stwierdził 35-latek.

Po tym, jak pewnie wygraliśmy trzecią partię, w czwartej kompletnie się pogubiliśmy. W pewnym momencie byliśmy rozbici przez Niemców, ale lepszy fragment pozwolił nam na odrobienie części strat. Nie udało nam się jednak uchronić przed tie-breakiem, w którym to błyszczał kapitan Bartosz Kurek.

- Bartek jest klasą samą w sobie. Wiedziałem, że w tym momencie to będzie pewniak i tak jak zawsze nam pomógł - powiedział Łomacz, który sporą liczbę piłek w decydującej partii posłał właśnie do naszego atakującego.

Biorąc pod uwagę to, co działo się na trybunach, można śmiało powiedzieć, że mieliśmy wsparcie dodatkowego zawodnika. - Takie mamy wrażenie, że gdziekolwiek na świecie nie pojedziemy to zawsze ta Polonia się zbierze na hali. Naprawdę dziękujemy im za to i czujemy to na hali - wyznał rozgrywający.

Przeprowadzający rozmowę Filip Czyszanowski ostrzegł, że ostatnie pytanie będzie najtrudniejszym. Zapytał w nim bowiem o to, czy Łomacz czuje się bliżej roli drugiego rozgrywającego.

- O rywalizację proszę pytać trenera. Dziękuje bardzo - szybko odpowiedział mu polski siatkarz, kończąc wątek w mgnieniu oka.

- Już Grzegorz Łomacz znika - rzucił żartobliwie na koniec tej rozmowy dziennikarz TVP Sport.

Kolejny mecz reprezentacja Polski rozegra już w czwartek, 22 czerwca. Naszymi kolejnymi rywalami będą grający u siebie Holendrzy. Początek spotkania o godzinie 20:00. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Przeczytaj także:
Liga Narodów: trudna przeprawa polskich siatkarzy z Niemcami

Komentarze (0)