Japonia przystąpiła do meczu z Brazylią z kompletem 18 punktów zdobytych w sześciu meczach Ligi Narodów. Drużyna prezentowała się rewelacyjnie i także w obu setach otwierających siódmy mecz była lepsza niż przeciwnik z Ameryki Południowej. Zanosiło się na kolejny pokaz mocy Japonii.
Brazylia przebudziła się i w dalszej części meczu wysoko zawiesiła poprzeczkę rozpędzonemu liderowi. Utytułowana drużyna potrafiła doprowadzić do remisu 2:2 w setach i również w tie-breaku była blisko pokonania rewelacji. Doszło do walki na przewagi, w której Japończycy wytrzymali ciśnienie i zwyciężyli 18:16. Na rozstrzygnięcie dreszczowca było potrzebne ponad 2,5 godziny.
Włosi odrabiają straty poniesione w pierwszym tygodniu Ligi Narodów. Przekonująca wygrana 3:0 z Chinami to ich czwarta z rzędu w rozgrywkach. Przewaga Italii była bezdyskusyjna, a próby podjęcia walki przez siatkarzy z Azji zakończyły się niepowodzeniem.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Rywalizacja była wyrównana pod względem skuteczności w ataku. Włosi byli zdecydowanie lepsi w innych elementach siatkarskich. Częściej blokowali, groźniej serwowali i częściej punktowali po błędach przeciwników. Po nieco ponad godzinie drużyna z Europy zeszła z boiska zadowolona ze zdobycia kompletu punktów. W niedzielę Italia będzie przeciwnikiem Polski.
Japonia - Brazylia 3:2 (25:23, 25:21, 18:25, 22:25, 18:15)
Chiny - Włochy 0:3 (13:25, 19:25)
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?