Liga Narodów: pięć setów w meczu Polaków ze Słowenią

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski

W spotkaniu 9. kolejki Ligi Narodów 2023 reprezentacja Polski siatkarzy po pięciosetowym boju uporała się z kadrą Słowenii i odniosła swoje siódme zwycięstwo w rozgrywkach.

W tym artykule dowiesz się o:

Środowe starcie w mieście Pasay na Filipinach pomiędzy Polakami a Słoweńcami zapowiadało się bardzo ciekawie i trudno było jednoznacznie wskazać jego faworyta.

Od początku konfrontacji na boisku trwała zacięta walka i wynik oscylował wokół remisu. Z czasem podopieczni Nikoli Grbicia zaczęli przyspieszać i po dobrym ataku w wykonaniu Kamila Semeniuka wyszli na prowadzenie 11:7. Gra Biało-Czerwonych była szarpana, ale starali się oni kontrolować wydarzenia na parkiecie i w końcówce inauguracyjnej partii wciąż mieli czteropunktową przewagę (20:16). Wydawało się, że już nic w tym secie się nie wydarzy i Orły będą w stanie odnieść zwycięstwo. Jednakże słoweński zespół nie zamierzał odpuszczać i przy zagrywce Roka Mozicia najpierw doprowadził do gry na przewagi, by ostatecznie triumfować do 29.

Po zmianie stron polscy siatkarze wygrywali tylko na starcie 4:2. Później do głosu doszli zawodnicy prowadzeni przez trener Gheorghe Cretu, którzy świetnie poczynali sobie w obronie i dzięki temu mogli wyprowadzać zabójcze kontrataki (7:9). Spokojnie rozgrywał Gregor Ropret, natomiast praktycznie nie do zatrzymania dla Polaków był Mozić. Ostatecznie Słowenia odniosła pewną wiktorię w drugiej odsłonie 25:21.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ cudne uderzenie. Ręce same składają się do braw

Polacy - mimo przegrania dwóch pierwszych partii - nie zwiesili głów i w trzecim secie zabrali się mocno do pracy. Biało-Czerwoni poprawili się w ataku i objęli prowadzenie 8:4. Często blok rywali gubił Marcin Janusz, a jego drużyna zmierzała po zwycięstwo w 3. części rywalizacji (17:11). Polscy siatkarze już nie dali się dogonić i zwyciężyli 25:20.

Orły jakby złapały wiatr w żagle i zamierzały doprowadzić do tie-breaka w tej batalii. Jakub Kochanowski oraz spółka wzmocnili blok i w dużej mierze za jego sprawą w pewnym momencie wygrywali 16:14. Kadra Polski miała wszystko pod kontrolą i dopięła swego, triumfując w czwartej odsłonie do 20.

W decydującym secie Polacy wciąż kontynuowali swoją dobrą grę i po punktowym ataku Bartosza Kurka prowadzili 6:3. Słoweńcy walczyli z całych sił, ale nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonej reprezentacji Polski, która zwyciężyła 15:13, a w całym meczu 3:2.

Kolejnym przeciwnikiem Biało-Czerwonych w Lidze Narodów będzie Brazylia, zaś spotkanie zostanie rozegrane w piątek (7 lipca 2023 r.) o godz. 5:00 czasu polskiego.

Liga Narodów, 9. kolejka:

Polska - Słowenia 3:2 (29:31, 21:25, 25:20, 25:20, 15:13)

Polska: Janusz, Kaczmarek, Śliwka, Semeniuk, Huber, Bieniek, Popiwczak (libero) oraz Kurek, Łomacz, Kochanowski, Bednorz.

Słowenia: Ropret, Stern, Cebulj, Urnaut, Kozamernik, Pajenk, Kovacić (libero) oraz Mozić, Planisić.

Sędziowali: Iwajlo Iwanow (Bułgaria) i Ismail Ibrahim Alblooshi (Zjednoczone Emiraty Arabskie).

Czytaj też:
-> Holandia przybliżyła się do celu w Lidze Narodów
-> Ten rywal jest przekleństwem Polaków. Najwyższy czas przerwać niemoc

Komentarze (14)
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Polacy! :) 
avatar
Ires
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co z tego jak na mistrzostwach Europy regularnie łoją nam tyłek ;D 
avatar
Jan Kowalski
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda mi Kamila Semeniuka bo strasznie się męczył Czytaj całość
avatar
random47
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Bez atakującego nie mamy czego szukać , Kurek to pół atakującego a Kaczmarek to jedna czwarta...połowy. Despota Grbić nie rozumie wielu rzeczy ale jednej totalnie . Leon to zawodnik do składu a Czytaj całość
avatar
Ryszard Kamiński
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Reprezentacja Polski to nie Zaksa, mam nadzieję, że Grbič to zrozumie. Moim zdaniem więcej szans powinien dostawać Fornal i Bednorz.