Reprezentacje Polski i Bułgarii bez większych problemów zapewniły sobie awans do drugiej rundy mistrzostw świata, wygrywając wcześniej z Indiami i Kanadą. O niespodziance nie było mowy, bowiem obie ekipy to kandydaci do medali tegorocznego turnieju. Niedzielne starcie miało jednak znaczenie prestiżowe. Przed dwoma laty Biało-Czerwoni okazali się lepsi w finale mundialu do lat 19. Rywale byli więc żądni rewanżu.
Pierwsza odsłona padła łupem rywali, którzy wykorzystali jedyny moment dekoncentracji Polaków, w końcówce seta. Podopieczni Andrei Burattiniego odskoczyli na 21:17 i chociaż chwilę później, po przerwie na żądanie Mateusza Grabdy roztrwonili całą zaliczkę, to ostatecznie do nich należały decydujące akcje. Biało-Czerwoni mieli czego żałować, bowiem przy prowadzeniu 23:21 wydawało się, że to oni zejdą z parkietu jako zwycięzcy.
W drugim secie Polacy zrewanżowali się rywalom, choć ponownie zaprezentowali bardzo nierówną grę. W połowie seta prowadzili 12:8, a mimo to jako pierwsi dwie piłki setowe mieli rywale. Na szczęście po raz kolejny nie zawiódł Piotr Śliwka, który z lewego skrzydła skończył dwie najważniejsze piłki. Nasz lewoskrzydłowy był w tej partii jednym z liderów, wspólnie z Aliakseiem Nasevichem, który znakomicie odnalazł się na boisku zastępując Tytusa Nowika.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Brazylię. Zobacz kulisy wielkiego zwycięstwa!
Trzecia partia okazała się wyjątkowo nieudana dla Polaków. Bułgarzy szybko wypracowali kilkupunktową przewagę i nawet na moment nie pozwolili sobie zagrozić. Poza Alekseiem Nasevichem i Jakubem Olszewskim pozostali zawodnicy wyglądali bardzo niemrawo. Brakowało przede wszystkim przyjęcia i skutecznego ataku. Po przeciwnej stronie siatki szalało natomiast trio: Nikolov - Antov - Garkov.
W czwartej odsłonie Biało-Czerwoni pokazali charakter, od początku przejmując inicjatywę. Przewaga naszych siatkarzy przez większość czasu oscylowała wokół dwóch, trzech punktów. Bułgarzy nawet przez moment nie byli w stanie przejąć kontroli nad setem. Wśród Polaków, podobnie jak w poprzednich partiach doskonale zaprezentował się Aleksei Nasevich. Przebudził się także Piotr Śliwka. Kluczem do sukcesu okazała się jednak skuteczność na środku siatki, gdzie błyszczał Mateusz Kufka.
Tiebreak niestety nie potoczył się po myśli naszych zawodników. Po raz kolejny górą byli Bułgarzy, którzy w perspektywie całego meczu prezentowali się nieco lepiej i zasłużenie sięgnęli po zwycięstwo. Biało-Czerwonym na pocieszenie pozostaje fakt, że już niebawem okazja do rewanżu. Oba zespoły zmierzą się bowiem ze sobą po raz drugi w fazie grupowej kolejnej rundy turnieju, po której wyłonieni zostaną półfinaliści. Pozostałych rywali obie ekipy poznają po zakończeniu serii niedzielnych spotkań.
Bułgaria - Polska 3:2 (25:23, 26:28, 25:17, 22:25, 15:11)
Bułgaria: Bouchkov, Garkov, Antov, Palev, Nikolov, Damyanov, Mitov (libero) oraz Pavlov, Tatarov;
Polska: Śliwka, Nowik, Majchrzak, Kufka, Kubicki, Olszewski, Hawryluk (libero) oraz Hendzelewski, Nasevich.
Wyniki meczów grupy C:
Kanada - Polska 0:3 (14:25, 17:25, 21:25)
Indie - Polska 1:3 (17:25, 14:25, 25:20, 19:25)
Kanada - Bułgaria 1:3 (12:25, 25:21, 20:25, 25:27)
Bułgaria - Indie 3:1 (25:19, 22:25, 29:27, 25:13)
Kanada - Indie 3:1
Tabela gr. C:
Z-P | Punkty | Sety | |
---|---|---|---|
1. Bułgaria | 3-0 | 8 | 9:4 |
2. Polska | 2-1 | 7 | 8:4 |
3. Kanada | 1-2 | 0 | 4:7 |
4. Indie | 0-3 | 0 | 3:9 |
Czytaj także:
Mistrzostwa świata U-21: Drugie zwycięstwo i awans Polaków do kolejnej rundy
Polscy siatkarze świetnie zainaugurowali mistrzostwa świata