II Liga mężczyzn: Tym razem padły niepokonane Sudety, czyli podsumowanie 6 kolejki

Największą sensacją tej kolejki była również porażka Politechniki Kraków, która w Krośnie nie zdobyła nawet oczka meczowego. Gospodarze prze tym spotkaniem mieli ledwo pięć punktów, co nie przeszkodziło im by ograć faworyta. Z ekip nie mających jeszcze punktu, wykruszył się rybnicki Volley, który ku zaskoczeniu kibiców, wygrał w Częstochowie. Nadal na topie jest Burza Wrocław oraz Grześki Kalisz, nadal mające komplet punktów.

Grupa 1

Siatkarze z Poznania po porażce w Sulęcinie mieli za zadanie powstrzymanie będącego na fali Cuprum. Sztuka się udała i trzy punkty pozostały w stolicy Wielkopolski.

Wicelider z Zielonej Góry podejmował nieobliczalną Olimpię. Gdy wydawało się iż wszystko jest pod kontrolą, w trzeciej partii goście zwyciężyli, doprowadzając do nerwowego czwartego seta. W nim jednak zwyciężyli gospodarze i trzy oczka pozostały w grodzie Bachusa.

Wrześnianie zainkasowali kolejne trzy oczka w pojedynku z młodzieżowym Treflem. Gospodarze pomału umacniają się na siódmym miejscu. Goście nadal dołują w tabeli.

Lider z Kalisza po wysoko wygranej pierwszej partii, potem napotkał mocny opór grając z czarnymi w Pruszczu Gdańskim. Mimo czterech setów, udało się wywieść cenne trzy punkty meczowe. Gospodarze nadal są jedynym zespołem bez punktów i okupują ostatnie miejsce w tabeli.

Grają jak kameleon, choć u siebie sprawiają niespodzianki. Mowa oczywiście o skazywanym na spadek Orionie. Tym razem siatkarze z Sulechowa zdobili dwa oczka w pojedynku z Chemikiem Bydgoszcz, który przecież słaby nie jest.

Wyniki 6 kolejki:

AZS UZ Zielona Góra - Olimpia Sulęcin 3:1

KS UAM Poznań - Cuprum Lubin 3:1

Krispol Września - Trefl II Gdańsk 3:1

Czarni Pruszcz Gdański - Grześki Helena Kalisz 1:3

Orion Sulechów - Chemik Bydgoszcz 3:2

Grupa 2

W tej kolejce mieliśmy kilka spotkań na szczycie. Z presją poradziła sobie wrocławska Burza, która zdecydowanie ograła Czarnych z Rząśni przed własną publicznością. Nadal pozostają ekipą w drugiej lidze, która nie straciła jeszcze punktu.

Łeb w łeb z Burzą szły Sudety. Zawodnicy z Kamiennej Góry udali się na spotkanie do Bełchatowa, gdzie całkiem nieźle pogrywa w tym roku Skra. Już pierwszy set pokazał, że o dobry wynik gościom będzie bardzo trudno, gdzie przegrali 32:30. Druga odsłona na przewagi tym razem dla Sudet do dwudziestu czterech. Jednak dwie kolejne odsłony padły łupek gospodarzy i sensacja stała się faktem. Goście przegrali pierwsze spotkanie w tym sezonie.

To nie jedyna sensacja w tej grupie, bowiem pozostałe spotkania kończyły się zaskakująco w tie breakach. Rosiek, który już natracił dużo punktów na starcie ligi, pomału odnajduje formę sprzed roku. W zasadzie do Ozorkowa jechał po kolejną porażkę, jednak goście pokazali , że jako ubiegłoroczny mistrz potrafią jeszcze wygrywać, wywożąc z gorącego terenu Bzury dwa oczka meczowe.

Ciekawe było też w dole tabeli. Pewni swego opolanie mieli mieć spacerek z SMS Spała. Młodzi kadrowicze jednak pokazali trochę juniorskiej fantazji, wygrywając niespodziewanie całe spotkanie w pięciu partiach.

Również w Częstochowie miało być łatwo szybko i przyjemnie z ekipą z Rybnika, która jako jedyna nie zdobyła punktów w tym sezonie. Delic Pol jednak troszkę zlekceważył rywala i to Volley zdobył dwa z trzech oczek meczowych.

Pauzowali w tej kolejce wałbrzyszanie, którzy przy takich rozstrzygnięciach, spadli na ostatnie miejsce w tabeli.

Wyniki 6 kolejki:

Burza Wrocław - Czarni Rząśnia 3:0

Skra II Bełchatów - Sudety Kamienna Góra 3:1

Delic Pol Częstochowa - Volley Rybnik 2:3

AZS Politechnika Opolska - SMS PZPS II Spała 2:3

Bzura Ozorków - Rosiek Syców 2:3

Victoria Wałbrzych - pauza

Grupa 3

Przy tak wyrównanej czołówce, każdy teraz czyha na potknięcia rywali, zapominając, by samemu zdobywać cenne punkty. Tym oto sposobem padli niepokonani akademicy z Warszawy. Ku ich zaskoczeniu dwa punkty ze stolicy wywieźli Czarni z Radomia.

Na wpadkę nie pozwoliła sobie Ósemka, która w meczu na szczycie ograła za trzy punkty aspirującą Wilgę. Spotkanie mimo korzystnego rozstrzygnięcia dla gospodarzy, wcale spacerkiem nie było.

Zdaje się, że tomaszowianie spłacili już frycowe w drugiej lidze. Wygrali oni drugi mecz z rzędu, tym razem z faworyzowaną Legią. Dla gości była to trochę bolesna porażka, bo strata dwóch punktów zepchnęła ich na szóste miejsce.

Po tej kolejce bardzo spłaszczyła się nam tabela od miejsca pierwszego do siódmego. Wszystko przez zbliżone potencjały poszczególnych ekip. Po pięciu spotkaniach nadal na czele akademicy z Warszawy, którym ponownie dopisało szczęście i wygrali w tie breaku w Ostrołęce. Na pewno gospodarze mają bardziej minorowe nastroje, bo mieli lidera na przysłowiowym widelcu, prowadząc 2:0.

Swój parkiet wykorzystali siatkarze z Ostrołęki, którzy do zera ograli akademików z Olsztyna. Pekpol po tym spotkaniu wskoczył na czwarte miejsce, kosztem właśnie gości z Olsztyna.

Ważne spotkanie wygrał beniaminek z Białołęki, który podejmował najsłabszy w grupie Armat. Gospodarze w ciągu godzinki z prysznicem wyrobili się z pokonaniem przyjezdnych. Armat jako jedyna ekipa nie zdobyła jeszcze punktu w tej grupie a już strata do dziewiątego miejsca wynosi pięć punktów.

Wyniki 6 kolejki:

Lechia Tomaszów Mazowiecki - Legia Warszawa 3:2

Pekpol Ostrołęka - AZS II UWM Olsztyn 3:0

Ósemka Siedlce - Wilga Garwolin 3:1

AZS UW Warszawa - Czarni Radom 2:3

AS Białołęka - Armat Kozienice 3:0

Grupa 4

Po porażce w Krakowie, spadkowicz z pierwszej ligi szybko odzyskał wigor i pierwsze miejsce w lidze. Będzinianie ograli przed własną publicznością młodych rzeszowian w trzech partiach.

Politechnicy z Krakowa piastowali fotel lidera, więc byli zdecydowanym faworytem spotkania w Krośnie. Niestety Karpaty ambitnie walczą o środek tabeli, więc niesieni dopingiem swoich kibiców po zaciętym spotkaniu pokonali gości 3:1, rzucając się w pogoń za wyżej notowanymi rywalami.

Sporo pracy w tygodniu miała Wanda, która w we wtorek grała zaległe spotkanie z Górnikiem, zwyciężając w trzech setach. W sobotę jechała do Strzyżowa, gdzie po ładnym spotkaniu wywiozła kolejne trzy oczka. Tym sposobem krakowski beniaminek wskoczył na drugie miejsce w ligowych rozgrywkach.

Na czwarte miejsce wskoczyło Rafako, które gładko wygrało z Błękitnymi u siebie. Imponuje wynik z drugiego seta, gdzie gospodarze pozwolili nazbierać ledwo dziesięć oczek gościom.

Po raz kolejny rozczarował STS. Podejmował on wydawało się, rywala w zasięgu, więc możliwy był większy dorobek punktowy. Niestety gospodarzom udało się jedynie wygrać drugiego seta a trzy meczowe punkty tym razem uciekły do Siemianowic Śląskich. Sytuacja gospodarzy wydaje się nie do pozazdroszczenia.

Wyniki 6 kolejki:

MKS MOS Będzin - Resovia II Rzeszów 3:0

Karpaty Krosno - Politechnika Krakowska 3:1

Wisłok Strzyżów - Wanda Kraków 1:3

Rafako Racibórz - Błękitni Ropczyce 3:0

STS Skarżysko-Kamienna - Górnik Siemianowice Śląskie 1:3

Zaległe spotkanie 2 kolejki:

Wanda Kraków - Górnik Siemianowice Śląskie 3:0

Źródło artykułu: