Aleksander Śliwka miał duży wkład w zwycięstwo 3:0 w pierwszym meczu Polski w turnieju finałowym Ligi Narodów. Biało-Czerwoni poradzili sobie z Brazylijczykami w trzech setach, a ich przewaga przez dużą część meczu była niezagrożona. Najtrudniej o pokonanie przeciwnika z Ameryki Południowej było w pierwszej partii, która zakończyła się krótką grą na przewagi.
- Na początku byliśmy odrobinę nerwowi, ponieważ graliśmy o wysoką stawkę przed własną publicznością. Następnie doszliśmy do siebie i po odrobieniu strat, weszliśmy na wysoki poziom. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, a gra przed taką publicznością, jak ta w Gdańsku, jest honorem - powiedział Aleksander Śliwka w rozmowie przeprowadzonej po meczu.
Polska wróci na boisko w sobotę i zagra w półfinale z Japonią. Będzie to czwarta konfrontacja tych zespołów w sezonie reprezentacyjnym. W dwóch z wcześniejszych lepsi byli Biało-Czerwoni.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
- Od razu po ćwierćfinale koncentruję się na następnym meczu. Czeka nas starcie z Japonią, a to drużyna znakomicie broniąca i dobrze wyszkolona technicznie. Także ten mecz będzie trudny, a pokonanie Japonii będzie wymagać maksymalnego zaangażowania - zapowiedział Aleksander Śliwka.
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)