Reprezentacja Polski nie miała łatwego rywala na starcie finałowego turnieju Ligi Narodów, który rozgrywany jest w Gdańsku. Była nim Brazylia, która od zawsze jest jedną z najlepszych ekip na świecie i mimo zmian w składzie, pozostaje bardzo groźnym przeciwnikiem.
Ostatecznie skończyło się na wyrównanej trzysetówce, która stała na bardzo dobrym poziomie. Nikola Grbić do gry na przyjęciu oddelegował Aleksandra Śliwkę i Wilfredo Leona. O ile ten pierwszy był najlepszym punktującym w polskiej ekipie w ataku, tak drugi z lewoskrzydłowych miał tylko 30-procentową skuteczność.
Leon nadrabiał jednak w bloku oraz zagrywce. Tych bloków miał w sumie trzy. W polu zagrywki stawał 19 razy i popisał się dwoma asami. W sumie zdobył 11 punktów.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polki z brązowym medalem Ligi Narodów! Zobacz euforię po meczu
Przy jednej z wygrywających zagrywek piłka osiągnęła szybkość 126 km/h. Wilfredo Leon trafił bez problemu w pole. Brazylijczycy odprowadzili tylko piłkę wzrokiem, sami wyglądali na zupełnie zdezorientowanych po tym strzale.
Polska wygrała 3:0 i w półfinale zmierzy się z Japonią, która wyeliminowała Słowenię. W drugim meczu o finał USA zagra z Włochami. Spotkania te odbędą się w sobotę.
Czytaj też:
Polska nie miała litości dla mocarza. "Była odrobina nerwów na początku"
Błysk Aleksandra Śliwki. Oceny Polaków po ćwierćfinale Ligi Narodów
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)