Kontra i szał radości. Tak zakończył się mały finał Ligi Narodów [WIDEO]

Twitter / Volleyball World / Reprezentanci Japonii po meczu Ligi Narodów przeciwko Włochom
Twitter / Volleyball World / Reprezentanci Japonii po meczu Ligi Narodów przeciwko Włochom

Reprezentacja Japonii wywalczyła brązowe medale Ligi Narodów w mającym kilka oblicz meczu z Włochami. Po ostatnim kontrataku Azjaci pokazali energiczną radość.

W tym artykule dowiesz się o:

W meczu o trzecie miejsce w Lidze Narodów spotkali się pokonani przez Polaków w półfinale Japończycy oraz Włosi, którzy w poprzednim sezonie cieszyli się w Polsce ze zdobycia mistrzostwa świata. Ten mecz miał być dobrym wprowadzeniem do finału między Biało-Czerwonymi i Amerykanami.

Japonia przycisnęła na początku meczu i w pierwszym secie odniosła zwycięstwo 25:18 w przekonującym stylu. Dobrze prezentująca się od początku sezonu reprezentacyjnego drużyna dała do zrozumienia Włochom, że lekceważenie jej jest nierozsądne. W drugim secie prowadziła Italia, ale nie dowiozła przewagi do końca. Reprezentacja Japonii pokazała swoją waleczną naturę i odwróciła wynik na 25:23.

Pojedynek zmienił swoje oblicze w trzecim secie. W nim, a także w następnej partii lepsza była reprezentacja Włoch i to zdecydowanie. Tym samym o zajęciu miejsca na podium Ligi Narodów zdecydował tie-break. W nim Japonia raz jeszcze doszła do głosu i pokonała 15:9 bardziej utytułowanego przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Japonia zakończyła mecz kontratakiem. Jej przeciwnik pogubił się w przyjęciu i z problemem w ogóle przebił piłkę na drugą stronę siatki. Trafiła ona w posiadanie Azjatów, którzy nie potrzebowali już dużo czasu na zadanie ostatniego ciosu Włochom. Po zapunktowaniu brązowi medaliści rozpoczęli energiczną radość, która została pokazana z bliska w krótkim nagraniu.

Zobacz ostatnią akcję w meczu Japonii z Włochami:

Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (0)