Polacy nadal w grze. Francuzi nie dali rady

PAP / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski
PAP / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski

Po emocjonującej rywalizacji Włochów ze Słoweńcami, Polacy utrzymali gorącą atmosferę w Tauron Arenie Kraków. Drugiego dnia Memoriału Wagnera, nasi mimo gorszego startu zdominowali Francuzów 3:1.

Jak co roku przed główną imprezą sezonu rozgrywanie Memoriału Wagnera jest jednym z etapów przygotowawczych reprezentacji Polski.

Tym razem są to Mistrzostwa Europy, a memoriałowymi rywalami Polaków są Słoweńcy, Francuzi oraz Włosi.

Z pierwszymi Biało-Czerwoni mieli okazję zmierzyć się w meczu otwarcia i nie zachwycili. Przegrali w nienajlepszym stylu 0:3. Ich drugim rywalem byli Francuzi.

Ostatni raz Polacy grali z Trójkolorowymi w pierwszej fazie Ligi Narodów 2023 i wówczas górą byli nasi wygrywając 3:1.

ZOBACZ WIDEO: Czas zacząć mistrzostwa! - #PodSiatką

W historii memoriału też to Polacy mają lepszy bilans. W trzech wcześniejszych starciach dwa razy to oni wygrali, lecz warto zwrócić uwagę, że wszystkie mecze miały swój finał w tie-breaku.

Ich czwartą memoriałową rywalizację mocno otworzyli Polacy. Wyszli inną szóstką niż w przegranym starciu ze Słowenią, między innymi z Wilfredo Leonem, Norbertem Huberem i Bartoszem Kurkiem.

Dwaj pierwsi zaczęli dawać popisy już w pierwszych akcjach. Poza atakiem, Huber dołożył blok, a Leon zagrywkę czym nasi wypracowali pięciopunktowe prowadzenie (8:3).

Francuzi mozolnie odrabiali straty. Antoine Brizard prowadził grę głównie przez skrzydła z Jean Patry'im i duetem przyjmujących, a kontakt złapali dopiero gdy Biało-Czerwoni zaczęli popełniać błędy (14:15). Impas Polaków trwał krótko, szybko wrócili do prowadzenia dominując w każdym elemencie (19:15).

Niestety dla naszych, kolejny przestój zdarzył im się w decydującej fazie seta i z niego nie wyszli już obronną ręką. Mając setową (24:21), Francuzi zrobili cztery punkty w serii przy kąśliwej zagrywce Yacine Louatiego i to Polacy musieli się bronić (24:25). W dramatycznej końcówce zimną krew zachowali rywale wyszarpując wygraną. Decydujący punkt dał im Kevin Tillie floatem (29:27).

Podrażnieni rezultatem premierowej odsłony Polacy sprowadzili Trójkolorowych do głębokiej defensywy po zmianie stron boiska. Serie punktowe naszych zostały zapoczątkowane przez dobre zagrywki Mateusza Poręby (6:1).

Następnie Kurek kontrując zdublował wynik (12:6), a po bezbłędnych pipe'ach Leona różnica na tablicy wyników wynosiła już dziewięć "oczek" (19:10). Tempo zaproponowane przez Polaków było nieosiągalne dla Francuzów (25:16).

W trzecim secie nasi próbowali ponownie znokautować rywali już pierwszymi akcjami. Ta sztuka im się udała doprowadzając do 6:2, a trener Nikola Grbić postanowił rotować składem i przetestować kombinację z trzema przyjmującymi uzupełniając szóstkę Aleksandrem Śliwką w miejsce Kurka.

Pomysł sprawdził się, a spora zasługa w tym samych Francuzów. Na przestrzeni całego seta, z 25 punktów zdobytych przez Polaków, aż 13 dostali od rywali. Ci zaledwie dwa razy pokrzyżowali szyki naszym. Najpierw wykorzystując nieczyste odbicia Polaków wyszli z 10:17 do 13:17, a po dobrych interwencjach Patry'ego i bloku Brizarda zbliżyli się na trzy punkty (15:18).

W końcówce dobrą zmianę na linii 9. metra dał Quentin Jouffroy, znów niwelując dystans (20:22). Choć zapowiadało się emocjonująco, koniec seta to błędy własne obu drużyn (25:21).

W czwartej partii Francuzi stawiali opór tylko na początku. Przy stanie 11:10 Biało-Czerwoni włączyli kolejny bieg za sprawą ataku Leona i bloku Janusza. Wypracowali tym wynik 14:10 i przejęli inicjatywę nie dopuszczając Les Bleus do piłki. Ekspresowo skończyli partię z pięcioma punktami zapasu (25:20, 3:1) prowadzeni przez duet Śliwka-Leon.

W efekcie wygranej Polaków z Francuzami, a także tie-breaka Słoweńców z Włochami, sprawa wygranego turnieju jest cały czas otwarta. Polacy w meczu zamykającym zmierzą się z Włochami o 17:00, natomiast chwilę wcześniej na boisko wybiegną Słoweńcy z Francuzami.

XX Memoriał Huberta Jerzego Wagnera:

Polska - Francja 3:1 (27:29, 25:16, 25:21, 25:20)

Polska: Kurek, Leon, Semeniuk, Janusz, Poręba, Huber, Popiwczak (libero) oraz Bednorz, Kochanowski, Śliwka.

Francja: Chinnenyeze, Le Goff, Tillie, Brizard, Patry, Louati, Grebennikov (libero) oraz Carle, Clevenot.

Czytaj także:
-> Lavarini powiedział to wprost. "Będę na nią stawiał"
-> Falstart Polaków w Memoriale. "Nie łapałbym się za głowę i dociekał co jest nie tak. Spokojnie"

Komentarze (1)
avatar
mały w
20.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A na Słowenię zawsze frajerów wystawiają, dlatego z nimi zawsze przegrywają? Wstyd panowie!