To było wymagające spotkanie dla polskich siatkarek. Podopieczne Stefano Lavariniego wyszły na mecz z Węgierkami w roli zdecydowanych faworytek. Nasz trener dokonywał wielu zmian, które nie były w stu procentach skuteczne. Straciliśmy bowiem seta. Na szczęście tylko jednego.
Pomimo nie najlepszego stylu Polek w niedzielnym pojedynku, pozytywne nastawienie zachowuje Olivia Różański. 26-latka była czołową postacią zespołu w starciu z węgierskimi przeciwniczkami. Świetnie spisała się w ataku - ukończyła spotkanie na poziomie 59 procent skuteczności w tym elemencie (17/29 skończonych piłek).
Podstawowa przyjmująca Biało-Czerwonej kadry zapowiada dużo lepszy występ przeciwko Serbii. Zwycięzca tego starcia prawdopodobnie wygra grupę C.
ZOBACZ WIDEO: Czas zacząć mistrzostwa! - #PodSiatką
- Za nami naprawdę trudny mecz. Trzeba oddać naszym przeciwniczkom, że dobrze zagrały. Pokazały, że mają potencjał - przyznała Olivia Różański w rozmowie z Polsatem Sport.
- Najważniejsze, że zagrałyśmy do samego końca. Nasz poziom gry falował, ale na końcu oczywiście najważniejsze jest zwycięstwo - kontynuowała.
Brązowa medalistka Ligi Narodów 2023 nie koncentruje się na tym, dlaczego polski zespół stracił seta. Najważniejsze jest to, co przed kadrą włoskiego szkoleniowca.
- Wróciłyśmy, to się liczy. Skupiamy się na kolejnym meczu. Przeciwko Serbkom będzie o wiele lepiej! To absolutnie klasowy zespół, ale wiemy, na czym się skupić. Nie możemy się doczekać tego spotkania - zakończyła Różański.
Czytaj także:
Turecki pogrom w Dusseldorfie. Sety jak pod linijkę
Mistrzostwa Europy kobiet: Słowenia rozbita. Serbki postraszyły przed meczem z Polską
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)