Zwycięska męka Biało-Czerwonych. Polki z trzecią wygraną na mistrzostwach Europy

PAP/EPA / OLIVIER HOSLET  / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak w ataku
PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak w ataku

Reprezentacja Polski siatkarek odniosła trzecie zwycięstwo na mistrzostwach Europy siatkarek. Podopieczne Stefano Lavariniego pokonały Belgię 3:0, jednak kolejny raz musiały się nacierpieć, aby zapisać na swoje konto komplet punktów.

Poniedziałkowe przegrane sprawiły, że obie ekipy do wtorkowego starcia przystąpiły podwójnie zmotywowane. Zwłaszcza Belgijki, dla których wpadka w konfrontacji z Ukrainkami może okazać się brzemienna w skutkach. W przypadku Polek lepsze okazały się Serbki, co może utrudnić nam drogę do gry o medale, jednak na losy awansu zdecydowanie nie wpłynie.

Polki rozpoczęły doskonale. Gra naszej ekipy była urozmaicona i skuteczna, co pozwoliło szybko zbudować kilkupunktową przewagę (3:7), którą chwilę później przy zagrywce Magdaleny Jurczyk dodatkowo powiększyliśmy. Belgijki przez długi czas były bezradne, zwłaszcza dobrze pilnowana Britt Herbots. Trener Kris Vansnick przy stanie 5:12 wykorzystał obie przerwy na żądanie.

Gospodynie przebudziły się w drugiej połowie seta. Błędy Biało-Czerwonych i przebudzenie liderki belgijskiej ekipy, Britt Herbots sprawiły, że przewaga Polek niepokojąco szybko zaczęła topnieć. W pewnym momencie zaniepokojony Stefano Lavarini poprosił o przerwę, aby nieco wybić z rytmu "Żółte Tygrysice". Pomogło, jednak błędy naszych zawodniczek doprowadziły do nerwowej końcówki seta (19:20). Na szczęście w decydujących akcjach udało znaleźć się "złoty środek". Agnieszka Korneluk postawiła skuteczny blok, a chwilę później Magdalena Jurczyk postawiła kropkę nad "i". Wygraliśmy na inaugurację, choć martwić mógł fakt, że po nie najlepszej grze.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Pokonaliśmy Węgry w ME! Zobacz kulisy meczu

Pierwszy set zaostrzył apetyty rywalek na korzystny wynik. Dobra dyspozycja skrzydłowych, Britt Herbots i Celine Van Gestel, która bezlitośnie obijała ręce naszych zawodniczek w bloku, zdecydowanie utrudniały podopiecznych Stefano Lavariniego budowanie przewagi. Na szczęście błędy po stronie Belgijek i czujna postawa na siatce Agnieszki Korneluk pozwoliły w pewnym momencie zbudować czteropunktowy dystans (10:14).

Po wypracowaniu przewagi Polki nieco uspokoiły grę i przez dłuższy czas utrzymywały bezpieczny dystans. Gospodynie próbowała poderwać do walki niezmordowana w tym meczu Britt Herbots, ale bez efektu. Niestety w końcówce drugiego seta, podobnie jak w pierwszej partii, ponownie zrobiło się nerwowo. Seryjnie mylić zaczęły się Biało-Czerwone, pozwalając gospodyniom po serii zagrywek Celine Van Gestel doprowadzić do remisu (19:19). Brakowało przede wszystkim skuteczności skrzydłowych. Myliła się nawet Magdalena Stysiak. W kluczowym momencie, przy 23:23, liderka kadry jednak nie zawiodła. Chwilę później zagotowały się Belgijki i można było odetchnąć.

Wynik 2:0 i doskonała gra Agnieszki Korneluk to chyba jedyne pozytywy, jeśli chodzi o grę naszego zespołu w pierwszych dwóch partiach. Polki męczyły się bowiem niemiłosiernie w ataku. Brakowało przede wszystkim liderki pokroju Britt Herbots, która niemal w pojedynkę podejmowała walkę z Biało-Czerwonymi. Każdy kolejny punkt trzeba było wyszarpać. Patrząc na grę brązowych medalistek Ligi Narodów, wyraźnie było widać nerwowość. Belgijki bezwzględnie to wykorzystywały, budując przewagę. Już nie tylko Britt Herbots, ale też Celine Van Gestel nabijała konto punktowe. (12:10).

Wejście Moniki Fedusio w miejsce słabo dysponowanej Martyny Łukasik miało dać impuls w ofensywie. Niestety w dalszym ciągu Belgijki fantastycznie prezentowały się w defensywie i grze blokiem. Szczęśliwie odpowiedzieliśmy tym samym. Jak w ukropie uwijała się Maria Stenzel, przebudziła się Magdalena Stysiak i dzięki temu odzyskaliśmy inicjatywę (15:18). W końcówce w polu zagrywki pojawiła się Olivia Różański. Jej serwisy dały oddech Polkom i wprowadziły nerwowość u gospodyń. To ułatwiło utrzymanie przewagi w końcówce i dało upragnione zwycięstwo w ostatnim secie tego meczu.

Belgia - Polska 0:3 (22:25, 23:25, 21:25)

Belgia: Herbots, Lemmens, Van Gestel, Janssens, Van De Vyver, Van Avermaet, Rampelberg (libero) oraz Krenicky, Martin, Stragier;

Polska: Korneluk, Stysiak, Łukasik, Wołosz, Jurczyk, Różański, Stenzel (libero) oraz Fedusio, Wenerska, Gałkowska;

Czytaj także:
Wyraźna wygrana na dnie polskiej grupy mistrzostw Europy siatkarek
Spore emocje w starciu niepokonanych na mistrzostwach Europy

Komentarze (13)
avatar
borsuk 3
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z taką grą nie mają szans z Ukrainą . Co się stało z tą drużyną , aż przykro patrzeć . 
avatar
luz
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co się dzieje z naszymi siatkarkami. Przecież niektóre sety ale i mecze (dobrze chociaż że wygrane) miałem wrażenie , że grają licealistki albo pensjonarki a nie świetne brązowe medalistki osta Czytaj całość
avatar
wodnik64
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od komentatorów meczu na TVP dowiedziałem się, jak to Kaja Grobelna co najmniej maczała palce (a może była prowodyrką, do spółki z Sobolską) w pozbawieniu pracy długowiecznego trenera i twórc Czytaj całość
avatar
kareta
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Polki wróciły do takiej gry jak graly gdy trenerem byl Nawrocki. W lidze Narodów większość zespołów grała drugim składem i traktowała te mecze jako sparing, wiec nie ma się czym podniecać, że z Czytaj całość
avatar
Franek631
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jedyna Herrbot dawała radę całej 6. Polek. Co dalej? Trzeba pilnie szukać alternatywy dla przyjmujących, tj. kontuzjowanej Łukasik i chimerycznej, zezowatej Rozansky.