"Złodzieje". Afera w meczu Polska - Ukraina. O co poszło?

Środkowa reprezentacji Polski podsumowała wygrany 3:1 mecz z Ukrainą, a także odniosła się do najbardziej dyskusyjnej sytuacji w pojedynku.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Magdalena Jurczyk Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Magdalena Jurczyk
Magdalena Jurczyk wyszła w podstawowym ustawieniu reprezentacji Polski na ostatni mecz w grupie ME 2023. Dzięki zwycięstwu 3:1 z Ukrainą drużyna Stefano Lavariniego zapewniła sobie awans z drugiego miejsca w grupie do fazy pucharowej.

- Cieszył nas bardzo dobry, pierwszy set, ponieważ często zdarza nam się średnio wchodzić w mecze. Jeszcze bardziej zadowolone jesteśmy ze zwycięstwa za trzy punkty. Takie było założenie i fajnie, że udało się je wykonać - mówiła środkowa w rozmowie z TVP Sport.

Magdalena Jurczyk wytłumaczyła najbardziej dyskusyjną sytuację w meczu. W drugim secie z kwadratu rezerwowych Polek poniosło się "złodzieje" w kierunku sędziów.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

- Olivia Różański atakowała z lewego skrzydła i było naprawdę blisko linii bocznej. Trener Ukrainek wyciągnął stopę przed siebie i specjalnie zahaczył piłkę. Równie dobrze mogła ona spaść tak, że byłaby styczna z linią. Sędziowie nie popisali się. Na szczęście ostatecznie ten punkt na niczym nie zaważył - wspominała Magdalena Jurczyk.

Reprezentantki Polski zagrają w meczu o awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Stanie się to dopiero po trzech dniach przerwy. - Po fazie grupowej potrzebujemy trochę czasu na odpoczynek i regenerację. Nie zabraknie wizyt u fizjoterapeuty i przygotowań do kolejnych spotkań - zapowiedziała kadrowiczka.

Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Czy Polska stanie na podium mistrzostw Europy siatkarek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×