Heynen smutny. "To jest różnica pomiędzy Polską a Niemcami"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Vital Heynen
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Vital Heynen

- W moich oczach Lavarini wykonał wspaniałą robotę - mówi Vital Heynen, trener Niemek, dla WP SportoweFakty przed meczem z Polkami na ME siatkarek. Zdradza jednak także, że są rzeczy, które go u Biało-Czerwonych rozczarowały.

Losy siatkarskich reprezentacji Polski oraz Niemiec znowu się krzyżują. Choć tym razem nadspodziewanie wcześnie. Obie te ekipy w niedzielę o godz. 20:00 zagrają bowiem w 1/8 finału mistrzostw Europy siatkarek.

To u Polski go rozczarowało 

Nasze reprezentantki w tym sezonie zachwyciły i zdobyły pierwszy w historii medal Ligi Narodów. W drodze po pierwsze podium światowej imprezy od 55 lat pokonały Niemki w ćwierćfinale. I co ciekawe, te sukcesy odnosiły bez najlepszej rozgrywającej świata, za jaką jest powszechnie uważana Joanna Wołosz.

- Myślałem, że po przyjściu Wołosz Polska będzie w czołówce. Trzeba by się zgrała z drużyną. Mecz z Serbią był wyrównany, ale byłem zaskoczony, że one wygrały. Widziałem spotkania towarzyskie Polski z Turcją, które zagraliście bardzo dobrze i miałem przeczucie, że grupa padnie waszym łupem. Tak się jednak nie stało - opowiada Vital Heynen pytany o dotychczasową postawę Polski.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu ME

Biało-Czerwone ostatecznie zajęły drugie miejsce w grupie, za sprawą przegranej z Serbią (1:3). To bardzo skomplikowało im drogę do strefy medalowej. Jeśli pokonają Niemki, to w ćwierćfinale zmierzą się z Turczynkami, które wygrały w tym roku Ligę Narodów.

- Dla mnie teraz Turcja jest najlepszym zespołem. Polska ma bardzo trudną drogę. Nie chodzi o nas, bo bez Orthmann jesteśmy inną ekipą, tak jak wy bylibyście bez Stysiak czy Serbia bez Bosković. Ale później traficie na Turcję, a jak ją pokonacie, to na Włochy. Niemal wszystkie mocne drużyny znalazły się po jednej stronie drabinki - tłumaczy Belg.

Jednocześnie bardzo mocno chwali pracę Stefano Lavariniego w kadrze Polski. Włoch objął kadrę w ubiegłym roku.

- Polska zrobiła ogromny krok do przodu. Jeśli drużyna wykonuje taki postęp, to znaczy, że trener się do tego przyczynił. W moich oczach Lavarini wykonał wspaniałą robotę w krótkim czasie - ocenia Belg.

Chytry plan Vitala znów w akcji. Jednak tym razem okoliczności są smutne 

Podczas męskich mistrzostw świata w 2018 roku szkoleniowiec nie bał się odważnych rozwiązań dot. składu, co żartobliwie było określane przez kibiców i dziennikarzy określeniem "chytry plan Vitala". Teraz też Belg w kadrze Niemiec musi rotować składem. Tylko okoliczności są zdecydowanie bardziej smutne.

Już w pierwszym meczu poważnej kontuzji doznała największa gwiazda reprezentacji Niemiec - Hanna Orthmann. Miało to negatywny wpływ na grę zespołu i sprawiło, że Niemki zajęły dopiero 3. miejsce w grupie.

- Nie gramy tak, jak chcieliśmy. W pierwszym meczu straciliśmy naszą najlepszą atakującą i to ma wpływ na wyniki, grę. Niemcy nie mają 25 dobrych zawodniczek. Nie mamy rozwiązań na takie sytuacje. Najlepszą atakującą zastąpiła praktycznie libero. Więc możecie sobie wyobrazić, jaka to zmiana - wyjaśnia nam Heynen.

- Mimo wszystko byliśmy blisko drugiego miejsca w grupie, czyli naszego celu. Nie wykorzystaliśmy jednak 5-6 meczboli z Czechami - dodaje.

Początkowo Orthmann zastępowała Antonia Stautz, ale w ostatnim spotkaniu z Turcją Heynen zdecydował się na niecodzienne rozwiązanie. Na ataku zagrała nominalna... środkowa - Monique Strubbe.

- Antonia Stautz występowała w zespole, który spadł z ligi. Jest świetną zawodniczką, ale ma 29 lat i to jest jej pierwszy rok w kadrze. Dwa mecze wygraliśmy, ale później przegraliśmy kolejne dwa spotkania i szukamy rozwiązań. Stąd gra ze środkową na ataku. To nigdy nie jest najlepsze rozwiązanie, ale musimy próbować - opowiada trener.

W rozmowie przed ćwierćfinałem Ligi Narodów Polska - Niemcy Vital Heynen opowiedział o tym, że w Niemczech siatkówka nie wzbudza dużego zainteresowania. Czy mistrzostwa Europy, których Niemcy są współgospodarzem, cokolwiek zmieniły?

- Wątpię. Atmosfera w Dusseldorfie była świetna, przychodziło wiele kibiców, ale była to mieszana publiczność. Żyje tam spora społeczność turecka, która interesuje się siatkówką, także jest sporo Azerów. Przyjechali ludzie ze Szwecji. Podam przykład: mistrzostwa Europy nie są transmitowane w ogólnodostępnej telewizji. I to powinno dać obraz różnicy między Polską a Niemcami - konkluduje Vital Heynen.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty 

Czytaj więcej:
Jest na co popatrzeć. Sprawdź, jak Polki wypadają w rankingach indywidualnych mistrzostw Europy siatkarek

Komentarze (1)
avatar
erektus
27.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Vital ma rację porażka z Serbią to było zaskoczenie, praktycznie zamknęła nam drogę do medalu. Ominięcie Turcji było kluczem do sukcesu, niestety idziemy kursem kolizyjnym jak Tytanic, choć na Czytaj całość