Zasłona dymna przed rozpoznaniem - zapowiedź 4. kolejki meczów I Ligi Kobiet

Mecz Chemika Police z Jedynką Aleksandrów Łódzki zapowiada się jako najciekawsze wydarzenie zbliżającej się kolejki. Podopieczne trenera Mariusza Bujka jak dotąd wygrały wszystkie trzy mecze. Tym razem jednak rywalkami będą rewelacyjne siatkarki beniaminka. W pozostałych spotkaniach interesująco powinno być w Rumii, gdzie miejscowy zespół będzie chciał odzyskać zaufanie kibiców po porażce z beniaminkiem oraz w Toruniu, gdzie Budowlane postarają się o pierwsze zwycięstwo w sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

TPS Rumia - Sokół Chorzów

Starcie dwóch drużyn z różnych krańców Polski powinno dostarczyć sporo emocji. Zarówno nad morzem jak i na Śląsku kibice oczekują zdobycia kompletu trzech oczek. Podobny cel stawiają sobie siatkarki obu ekip. W szczególny sposób umotywowane są gospodynie, które przed tygodniem w zupełnie zaskakujący sposób przegrały 0:3 z Jedynką Aleksandrów Łódzki. Nie inaczej jednak jest w szeregach Sokoła. W tym wypadku motywacja jest identyczna. Podopieczne Zdzisławy Kani również poległy w starciu z beniaminkiem. Co prawda "biało-zielone" zdobyły punkt, jednak taki wynik osiągnięty na własnym boisku to z pewnością porażka. Komu uda się rehabilitacja za ostatnie spotkanie? Minimalnie większe szanse daje się miejscowym, które dzięki systematycznej grze zdołały złapać rytm meczowy w przeciwieństwie do rywalek. Sokół bowiem po przegranej w drugiej kolejce pauzował. Zaległości zespół z południa kraju nie mógł również nadrobić w Pucharze Polski, ponieważ w III rundzie rywalizacji otrzymał wolny los. Efekty dwutygodniowych treningów zweryfikuje więc boisko.

Typ redakcji: 3:1 dla TPS Rumia

Budowlani Toruń - Legionovia Legionowo

Patrząc na postawę zespołu Budowlanych Toruń z matematycznego punktu widzenia można wywnioskować, że w kolejnym spotkaniu łupem podopiecznych Mariusza Soji powinny paść tym razem dwa punkty. Wszystko to jednak tylko teoretycznie wydaje się być takie łatwe. Zespołowi z Torunia nie brakuje bowiem problemów. W ostatnim czasie obok kłopotów organizacyjno-finansowych pojawiły się także kadrowe. Przed wyjazdem do Pszczyny nie wiadome było, czy w spotkaniu będzie mogła zagrać podstawowa rozgrywająca Judyta Szulc. Ostatecznie siatkarka, która miała problemy z zawrotami głowy zagrała, jednak nie zdołała poprowadzić swoich koleżanek do wygranej. Pytanie, czy w ciągu kilku dni siatkarka z grodu Kopernika zdołała dojść do pełni sił? Z pewnością jej dobra dyspozycja jest potrzebna drużynie, która musi w końcu rozpocząć marsz w górę tabeli, aby uniknąć degradacji na koniec sezonu. Rywalki nie zamierzają jednak ułatwiać zadania gospodyniom. Po gładkiej wygranej przed tygodniem z MOSiR-em Mysłowice w miniony czwartek drużyna Legionowii sprawiła niespodziankę eliminując z Pucharu Polski Jedynkę Aleksandrów Łódzki. Czy ostatnie dwa zwycięstwa to oznaka zwyżki formy w zespole z Mazowsza? Z pewnością pokaże to starcie w Toruniu, które dla obu ekip jest niesłychanie ważne. W przypadku porażki gospodynie mogą bowiem utknąć na dnie ligowej tabeli na dłuższy czas. Dla gości wygrana oznacza przedłużenie dobrej passy i odbicie się od dna.

Typ redakcji: 3:2 dla Budowlanych Toruń

MOSiR Mysłowice - SMS PZPS I Sosnowiec

Dla gospodyń sobotniego pojedynku starcie z drużyną SMS Sosnowiec jest niezwykle ważne. Nie tylko ze względu na możliwość odniesienia pierwszego ligowego zwycięstwa i poprawy lokaty w tabeli. Wygrana, lub ewentualna porażka mogą mieć bowiem spory wpływ na psychikę drużyny, oraz wyniki osiągane w kolejnych meczach. MOSiR jak dotąd bowiem tylko raz zdołał przeciwstawić się rywalkom. Miało to miejsce właśnie w hali przy ul. Ks. Bończyka. Podopieczne Stanisława Guzaka stoczyły bardzo emocjonujący pojedynek z PLKS Pszczyna. Nie zdołały jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Mimo to sympatycy siatkówki w Mysłowicach wierzą, że ich pupilki w czwartym podejściu zdołają przełamać niemoc. Zadanie wbrew pozorom nie będzie łatwe. Uczennice z Sosnowca pokazały bowiem już przed tygodniem, że trzeba się z nimi liczyć. Chwila nieuwagi może bowiem kosztować utratę punktów. Boleśnie przekonał się o tym Chemik Police, który o mały włos, a wyjechałby ze Śląska bez punktu.

Typ redakcji: 3:1 dla MOSiR Mysłowice

AZS KSZO Ostrowiec Św. - PLKS Pszczyna

Dla obu ekip mijający tydzień był bardzo pracowity. W ostatnią sobotę zarówno KSZO jak i PLKS walczyły o punkty na parkietach pierwszoligowych. Czwartkowe popołudnie z kolei poświęcone było rywalizacji w Pucharze Polski. W tej sytuacji zarówno zawodniczki przyjezdne jak i miejscowe mogą przystąpić do sobotniej potyczki nieco zmęczone. Z drugiej strony siatkarkom nie powinno zabraknąć motywacji. Zwłaszcza Akademiczkom, które po starciu z zespołem z Pszczyny pożegnały się z rozgrywkami Pucharu Polski. Gładka porażka 0:3 to z pewnością olbrzymia niespodzianka tym bardziej, ze kilka dni wcześniej podopieczne Romana Murdzy dopiero po tiebreaku uległy faworyzowanemu Treflowi Sopot. Czy można więc mówić w tym przypadku o zasłonie dymnej ze strony "miedziowych"? Trudno powiedzieć, czy na tym właśnie polegała taktyka gospodyń. Tym bardziej, że na ławce rywalek od początku tego sezonu zasiada Jarosław Bodys, który wcześniej przez kilka lat prowadził siatkarki z Ostrowca. O tym, czy rezultat potyczki pucharowej był efektem zasłony dymnej przed walką o ligowe punkty, czy też znakomitego rozpoznania zespołu przez szkoleniowca rywalek przekonamy się zapewne po zakończeniu sobotniego starcia.

Typ redakcji: 3:0 dla KSZO Ostrowiec Św.

Chemik Police - Jedynka Aleksandrów Łódzki

Spotkanie wicelidera rozgrywek z czwartą drużyną zapowiada się jako hit nadchodzącej kolejki. Tym bardziej, że obie drużyny jak na razie wygrały wszystkie swoje mecze. Podopieczne Mariusza Bujka w pokonanym polu pozostawiły rywalki z Pszczyny, Legionowa i Sosnowca. Drużyna beniaminka dość niespodziewanie natomiast zwyciężyła Sokół Chorzów i TPS Rumia. Zwłaszcza pierwsze zwycięstwo musi budzić uznanie. Zostało bowiem odniesione na trudnym terenie w Chorzowie. Wówczas kluczem do sukcesu okazała się zagrywka, oraz dobra gra na skrzydłach. Jednak nie tylko sportowe elementy, ale również mentalne podejście do meczu zadecydowały o wygranej. Zawodniczki Jedynki od początku wierzyły w swoje możliwości, oraz końcowy sukces co zaprocentowało. Podobnie było w kolejnym spotkaniu. Wydaje się więc, że właśnie bezkompromisowość, oraz wiara we własne umiejętności to główny atut beniaminka. Czy to wystarczy, aby w sobotni wieczór sprawić kolejną niespodziankę? Trudno powiedzieć, bowiem siatkarki Chemika co prawda wygrały jak dotąd wszystkie mecze, jednak ostatnie spotkanie zasiało nutkę niepokoju w szeregach tego zespołu. Niewiele brakowało, aby zamiast wykładu z siatkówki, który miał być przedłożony uczennicom z Sosnowca to podopieczne Mariusza Bujka wystąpiłyby w roli uczestniczek szkolenia. Być może jednak taki wstrząs podziała pozytywnie na zespół, który miał walczyć o utrzymanie, a tymczasem po trzech kolejkach ma osiem oczek na koncie i duże szanse na powiększenie dorobku. Na razie bowiem w dwóch meczach na własnym obiekcie Chemik zwyciężył.

Typ redakcji: 3:2 dla Chemika Police

Trefl Sopot - pauzuje

Komentarze (0)