Przykre sceny w meczu Polska - Niemcy. Dramat siatkarki
Końcowy wynik meczu 1/8 finału pomiędzy Polską a Niemcami przysłonił dramat z końcówki trzeciego seta. Annegret Holzig upadła po ataku pod siatką i zapłakana opuściła boisko na noszach.
Trzeci set, 17:17 na tablicy wyników. Annegret Holzig dostała piłkę od Pii Kastner, swojej klubowej koleżanki ze Schwerin. Niestety nie wylądowała na całych stopach, ale osunęła się na ziemię. Błyskawicznie pojawiły się wokół niej koleżanki, sztab szkoleniowy i medyczny. Po kilkudziesięciu kolejnych sekundach na boisko wbiegli ratownicy z noszami.
Holzig zalała się łzami. Ktoś ze sztabu próbował zdjąć jej but. Przyniesiono wodę, lód - wszystko na nic. Przyjmująca ostatecznie została zniesiona na noszach. Zespół przed powrotem do gry zebrał się w okręgu. Siatkarki i sztab objęli się ramionami, próbując być razem w tak trudnej chwili dla całego zespołu.
W tym samym czasie Stefano Lavarini odciągnął uwagę polskich siatkarek od przykrego zdarzenia. Zebrał je wokół siebie i prosił o skupienie, żeby nie stracić tego seta i wygrać 3:0. Tak też się stało, choć Niemki walczyły zaciekle do ostatniej piłki, jakby chcąc odwrócić losy spotkania dla poszkodowanej Holzig.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu MEOd początku mistrzostw Europy ekipy Vitala Heynena nie opuszczał pech. W premierowym meczu z Grecją drużyna straciła Hannę Orthmann. To tak samo ważna zawodniczka dla reprezentacji Niemiec, jak choćby Magda Stysiak dla Polek czy Tijana Bosković dla Serbek.
Belgijski szkoleniowiec nie miał więc do dyspozycji siatkarki, na której barkach spoczywał ciężar zdobywania punktów. W czterech kolejnych grupowych spotkaniach i w meczu 1/8 finału z Polkami szukał rozwiązań. Na atak oddelegował trzecią przyjmującą, próbował też wariantu gry z trzema środkowymi. W tym szaleństwie była metoda, która wystarczyła tylko do wyjścia z grupy.