Może atmosfera nie była taka sama jak w Gdańsku, Łodzi czy Gliwicach, ale kibice reprezentacji Polski nie zawiedli również w Brukseli. W pierwszym meczu rozgrywanym w niedzielne popołudnie trybuny były wypełnione do ostatniego miejsca, ale przewagę nie mieli wcale gospodarze - Belgowie, raczej więcej było sympatyków reprezentacji Turcji.
Fani nie opuścili jednak trybun i połowa Palais 12, jednego z obiektów Expo, była zajęta. Gromki doping od samego początku niósł polskie siatkarki, które na boisko wyszły w dokładnie takim samym składzie, jak zwykle. Heynen wobec urazu Hanny Orthman zdecydował się na grę trzema środkowymi, co przewidywał Kacper Duda, statystyk reprezentacji Polski.
I momentami nie było to łatwe dla Biało-Czerwonych. Od początku spotkania konsekwentnie starały się jednak grać swoją siatkówkę. Bardzo dobrze na skrzydle grała Magdalena Stysiak, która w swoim ostatnim występie w czterosetowym spotkaniu zdobyła 38 punktów. Bardzo jasnym punktem była też Agnieszka Korneluk, która każdą piłkę, którą dostała od Joanny Wołosz zamieniła na punkt, a było ich pięć.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu ME
Kluczowa okazała się akcja przy stanie 22:22 dla Polek. Sędzia odgwizdał aut, a Stefano Lavarini sprawdził czy Niemki nie dotknęły piłki w bloku. Tak też się stało, Marie Scholzel nie zdążyła schować rąk. Zamiast remisu doszło do setbola, a tego wykorzystała Stysiak mocną zagrywką.
Końcówka nieco podrażniła niemiecki zespół, bo niewiele brakowało do doprowadzenia do remisu w końcówce. Zaczęły stawiać szczelniejszy blok i korzystać z błędów przeciwniczek. Szybko zbudowały sobie czteropunktową przewagę (6:2) i... to byłoby na tyle. Stysiak błyskawicznie wróciła do mocnych ciosów z prawej strony. Swoje dołożyła zagrywką Monika Fedusio, która zmieniła słabo spisującą się Olivię Różański. I to właśnie przyjmująca Chemika Police zakończyła partię udanym atakiem z lewej flanki.
W trzecim secie było sporo walki. Dla Niemek była to już ostatnia szansa na powrót do meczu. Przez jakiś czas były w stanie przejąć inicjatywę, ale podobnie jak w drugim secie, przewagę były w stanie utrzymać tylko przez chwilę, bo Wołosz została zmieniona przez Katarzynę Wenerską, która nieco uspokoiła grę Polek.
Przy stanie 17:17 pod siatką ucierpiała Annegret Holzig. Nie była w stanie podnieść się o własnych siłach i opuściła boisko na noszach. To druga poważna kontuzja w szeregach reprezentacji Niemiec w Mistrzostwach Europy 2023. Mimo przykrego wydarzenia Niemki nie odpuszczały. Doszło do bardzo wyrównanej końcówki, ale przy drugiej piłce meczowej Magdalena Jurczyk postawiła skuteczny blok.
Zwyciężczynie zagrają z Turczynkami, które po dramatycznej czterosetowej przeprawie wyeliminowały reprezentantki gospodarzy, Belgijki. Spotkanie to odbędzie się w Brukseli w środę, 30 sierpnia.
Polska - Niemcy 3:0 (25:22, 25:20, 26:24)
Polska: Wołosz, Stysiak, Korneluk, Jurczyk, Różański, Łukasik, Stenzel (libero) oraz Fedusio, Szczygłowska, Wenerska
Niemcy: Kastner, Alsmeier, Stigrot, Weitzel, Scholzel, Strubbe, Pogany (libero) oraz Emonts, Cesar (libero), Strautz, Holzig
Czytaj też:
Drużyna nie tylko na boisku. Łączy je... wspólna playlista
Kłopoty Vitala Heynena w Niemczech. Tak sobie radzi bez najlepszej siatkarki
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)