Reprezentacja Turcji to tylko dwie zawodniczki? "To gamechanger"

PAP/EPA / OLIVIER MATTHYS / Na zdjęciu: Hande Baladin (z lewej), Ebrar Karakurt (na środku), Melissa Vargas (z prawej)
PAP/EPA / OLIVIER MATTHYS / Na zdjęciu: Hande Baladin (z lewej), Ebrar Karakurt (na środku), Melissa Vargas (z prawej)

Dołączenie do tureckiego zespołu Melissy Vargas okazało się kluczowe. W tym sezonie drużyna Daniele Santarellego wygrała już Ligę Narodów i ma chęć na więcej. - Dzięki niemu widać więcej rotacji w zespole - mówi Kacper Duda z polskiej kadry.

Turczynki wiele razy stawały na drodze Polek w najważniejszych turniejach. Jednak w tym roku są znacznie silniejsze niż w poprzednim sezonie. Wówczas na prawym skrzydle dzieliła i rządziła Ebrar Karakurt, a na lewym - podobnie jak w polskiej kadrze - trener szukał mocno ofensywnej zawodniczki. Udawało mu się to z różnym skutkiem.

Nadanie obywatelstwa Melissie Vargas okazało się przełomem. Daniele Santarelli, który przejął stanowisko po Giovannim Guidettim, znalazł szybko miejsce w zespole nowej zawodniczce. - Dołożenie do zespołu Vargas sprawia, że układ sił został mocno przebudowany. Poprzednia strzelba, czyli Ebrar Karakurt, została przerzucona na lewe skrzydło i próbuje się odnaleźć w nowej roli - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty Kacper Duda, statystyk polskiej kadry.

- Jest to game changer. Jeśli do dobrego zespołu dodajesz zawodniczkę,  która w ważnym momencie dostaje najważniejsze piłki i decyduje o losach meczu, to jest to znacząca zmiana - podkreśla.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu ME

- Santarelli musi bardziej pilnować optymalnej linii przyjęcia, dlatego szuka zmian w postaci trzeciej libero w zespole zmieniającej Karakurt w drugiej linii oraz mocną rotacją drugiej przyjmującej między Baladin i Aydin - dodaje.

Problemy Turczynek z Belgijkami

Schody pojawiły się w 1/8 finału przeciwko Belgii. Niespodziewanie w meczu nie wystąpiła niekwestionowana liderka zespołu, Britt Herbots. - W momencie, kiedy dowiedzieli się o zmianie wyjściowej szóstki musieli reagować na bieżąco w trakcie przebiegu meczu, bo Belgia nie grała wcześniej w takim układzie - wyjaśnia Duda.

Za to Belgijki dobrze odrobiły zadanie domowe i odrzucały rywalki regularnie od siatki. - Zatrzymanie Vargas sprawiło, że prawie udało im się doprowadzić do tie-breaka. Jeśli i my to zrobimy, nawet nie tylko blokiem, ale podbijając jej ataki, to będzie grało nam się dużo łatwiej. Gra Turczynek spoczywa głównie na jej barkach, jeśli zneutralizujemy ją i Karakurt, to będzie łatwiej - zauważa Kamila Witkowska, środkowa polskiego zespołu.

Zatrzymać Vargass i Karakurt

Najgroźniejsze w tureckiej kadrze są więc Vargas oraz Karakurt. - Dwie podobne charakterystyki gry i uderzenia. Vargas ma większą siłę, jak się zablokuje taką zawodniczkę, to ta piłka mocno wraca pod nogi i to większa satysfakcja. Ale wydaje mi się, że Karakurt jest zawodniczką, która pokazuje sportową złość. To jest dla nas nieczyste zagranie z jej strony. Jeśli ją powstrzymamy, to te zachowania będą nam dużo mniej przeszkadzały - mówi Witkowska.

Reprezentacja Turcji to wciąż bardzo młoda drużyna, choć jak na swój wiek bardzo doświadczona. Nie tylko w kadrze, ale również dzięki grze w najlepszych europejskich klubach.

- Mimo tego, że to dziewczyny ułożone technicznie i taktyczne, to jest kilka rzeczy, którymi możemy je uszczypnąć. Mam nadzieję, że je odsuniemy od sieci, to nam ułatwi grę. Nie można zapominać, że środki też dobrze u nich chodzą. Faktycznie emocje grają u nich dużą rolę, głównie przez to, że to młode zawodniczki i po prostu nakręcają się takimi akcjami i bardzo to pokazują - kończy Witkowska.

Czytaj też: 
Niewiarygodne obrazki z Brukseli. To tu się gra o mistrzostwo?!
Polki ciężko przeżyły kontuzję Niemki. "Nie jest łatwo patrzeć na cierpienie rywalki"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty