W czwartek Polska pokonała Słowenię 3:1 w półfinale mistrzostw Europy. Sukces naszych reprezentantów nie był jednak taki pewny. W czterech ostatnich meczach z tym rywalem Biało-Czerwoni okazywali się stroną słabszą.
Nie dziwił zatem niepokój u niektórych osób. Z kolei Krzysztof Ignaczak w rozmowie z portalem sport.radiozet.pl wyznał, że miał obawy o jednego zawodnika. Mowa o Wilfredo Leonie.
- Przyznam szczerze, że miałem obawy, że nie dźwignie w tym spotkaniu przyjęcia, bo to jego słabszy punkt, ale obronił się i był jedną z jaśniejszych postaci. Jeżeli takie zawody zagra w finale, to możemy być spokojni i pomyśleć o wygranej - powiedział Ignaczak.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Jak wyglądają w kadrze nostalgiczne momenty? Zobacz drogę Polaków do półfinału ME
Okazuje się, że obawy mistrza świata z 2014 roku i mistrz Europy z 2009 roku był zupełnie niepotrzebne. Leon choć niezbyt dobrze wszedł w mecz, to następnie wszedł na odpowiednie obroty. WP SportoweFakty przyznały mu za ten występ najwyższą ocenę (zobacz TUTAJ).
Mimo wygranej nad Słowenią Krzysztof Ignaczak zwraca uwagę na jedną rzecz, którą Biało-Czerwoni konieczne muszą poprawić w wielkim finale.
- Martwiła mnie niedyspozycja naszych na zagrywce. Jednak usprawiedliwiam to zmianą otoczenia, a w szczególności nowej hali, do której nasi zawodnicy musieli się przyzwyczaić. Jednak 22 zepsute zagrywki, to dosyć dużo błędów, jak na naszą reprezentację - dodawał Ignaczak.
Mecz Polska - Włochy zaplanowano na sobotę, 16 września. Początek o godzinie 21:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Finał ME będzie dla nas wyjątkowy
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)