W sobotę 16 września rozpoczęła się walka o miejsca dające przepustkę do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Kolejne spotkania odbyły się w ramach rywalizacji w grupie A i B. Reprezentacja Polski gra w grupie C, ale to nie oznacza, że spotkania odbywające się w innych krajach nie są dla nas istotne.
Przykład? Rozstrzygnięcia starcia Holandia - Kanada. Ten mecz rozpoczął się niezwykle ciekawie. Świetnie po stronie podopiecznych Shannon Winzer spisywały się absolutne liderki zespołu - Alexa Gray oraz Kiera van Ryk. To one poprowadziły swoją drużynę do zwycięstwa w pierwszej partii po kapitalnej końcówce na przewagi (32:30).
W kolejnych dwóch setach skrzydłowe znacznie obniżyły swoją skuteczność. Z kolei Holenderki wróciły do grania, które prezentowały podczas mistrzostw Europy. Zawodniczki Felixa Koslowskiego objęły prowadzenie 2:1 w setach i wydawało się, że pójdą za ciosem do triumfu 3:1.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Jak wyglądają w kadrze nostalgiczne momenty? Zobacz drogę Polaków do półfinału ME
Nic bardziej mylnego. Kanadyjki się nie poddały i wygrały czwartą partię. O losach meczu zadecydował tie break. Obie ekipy grały bardzo nerwowo, popełniając wiele błędów. Najpierw Holenderki prowadziły 10:8. Następnie pięć punktów z rzędu zdobyły ich rywalki. Potem zrobiło się po 13, a ostatnie dwie akcje padły łupem Kanadyjek.
Wynik tego spotkania z pewnością można określić mianem dużej niespodzianki. Dla nas to dobra informacja. Warto bowiem wciąż spoglądać na ranking FIVB. Holenderki mocno się do nas zbliżyły w tym zestawieniu po ME.
W grupie A zaprezentowały się też Chinki oraz Ukrainki. Spotkanie okazało się jednostronnym widowiskiem. Azjatki kontrolowały przebieg meczu od samego początku do końca. Pewnie otworzyły kwalifikacje olimpijskie rezultatem 3:0.
Kwalifikacje olimpijskie, grupa A:
Holandia - Kanada 2:3 (30:32, 25:19, 25:15, 17:25, 13:15)
Chiny - Ukraina 3:0 (25:21, 25:18, 25:21)
Mieliśmy także dwa spotkania w grupie B, czyli tej, w której faworytami są Turcja oraz Brazylia. Druga z ekip bardzo pewnie wygrała z reprezentacją Argentyny 3:0. Takim samym wynikiem setowym zakończył się mecz Japonia - Peru.
Reprezentantki Kraju Kwitącej Wiśni mogą również realnie myśleć o walce o bilet do Paryża. Japonki nie dały przekroczyć zawodniczkom z Peru bariery dwudziestego punktu.
Kwalifikacje olimpijskie, grupa B:
Brazylia - Argentyna 3:0 (25:17, 25:20, 25:22)
Japonia - Peru 3:0 (25:9, 25:19, 25:15)
Czytaj także:
USA zniszczyło rywalki. W Łodzi rozpoczęła się gra o IO
Kwalifikacje olimpijskie kobiet. Zaczęło się granie w Azji