Cios przed kwalifikacjami. Nikola Grbić potwierdził fatalne informacje

Materiały prasowe / Materiały prasowe/ FIVB oraz WP SportoweFakty/Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Nikola Grbić
Materiały prasowe / Materiały prasowe/ FIVB oraz WP SportoweFakty/Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Nikola Grbić

To już pewne. Bartosz Kurek nie pojedzie do Chin na turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Paryżu. - Ma problem, dawaliśmy mu silne leki, kiedy jechaliśmy do Macedonii i to pomogło na chwilę - mówi Nikola Grbić. Wiemy, kto przejmie rolę kapitana.

Cały sezon reprezentacyjny Bartosz Kurek zmagał się z urazami. Najpierw kontuzja biodra, która później rzutuje na ból w kolanie i plecach, pojawiła się podczas turnieju fazy zasadniczej Ligi Narodów na Filipinach. Później odnowiła się podczas turnieju finałowego VNL.

35-latek wracał już do formy podczas tegorocznych mistrzostw Europy. Nikola Grbić chwalił go za postawę na treningach. Ale przed meczem z Serbią uraz znowu się odnowił. I pod znakiem zapytania stanął jego występ w kwalifikacjach olimpijskich, które odbędą się w dniach 30 września-8 października.

- Kurka nie ma z nami w Spale. Razem z lekarzami zadecydowaliśmy, że najlepiej będzie dać mu czas, by wyzdrowiał i przygotował się do sezonu - wyjawia Nikola Grbić.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Szaleństwo na lotnisku, spotkanie z premierem. Zobacz kulisy powrotu siatkarzy

- Jeśli zawodnik jest kontuzjowany, to nie będzie skoncentrowany na grze, lecz na tym, by nie pogorszyć swojego stanu zdrowia. Będzie rozmyślał o męczącym sezonie klubowym, tym, że czeka 6 miesięcy grania w klubie. Będzie po prostu zmartwiony, że jego uraz się pogłębi - tłumaczy szkoleniowiec reprezentacji Polski.

Jak poważny jest uraz Bartosza Kurka? Czy będzie wykluczony z gry na długi czas?

- Wiemy, że to problem z biodrem. Zrobiliśmy rezonans pleców, kolana, wszystkiego. Nic nie jest złamane, ale niektóre rzeczy w ciele, po tylu latach zawodowego sportu, po prostu występują. Ma problem, dawaliśmy mu silne leki, kiedy jechaliśmy do Macedonii i to pomogło na chwilę. Ale wróciło na rozgrzewce przed meczem z Serbią. Dlatego myślę, że potrzebuje trochę odpoczynku - tłumaczy zawodnik.

Daje też do zrozumienia, że podejmuje tę decyzję mając na względzie igrzyska olimpijskie, które wystartują już w lipcu przyszłego roku.

- To ważne, by podejmować decyzje w kontekście przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. I taka sytuacja mogłaby być z Kurkiem, bo jego uraz, by się cały czas pogłębiał, nie miałby czasu na jego zaleczenie. Trzeba mu dać czas na to, by wyzdrowiał - wyjaśnia Grbić.

I wyjaśnia, kto zastąpi Bartosza Kurka i dostanie powołanie na turniej kwalifikacyjny  do igrzysk w Paryżu. - Bołądź jest w bardzo dobrej formie i pojedzie do Chin - dodaje selekcjoner.

Zdradza też, że nowym kapitanem na czas nieobecności Kurka zostanie Aleksander Śliwka. Czy rola Śliwki będzie porównywalna z tym, którą w drużynie w ostatnich dwóch latach pełnił Bartosz Kurek? - Każdy ma duży respekt dla Bartka. To prawdziwy lider, bardzo doświadczony. Jego zachowanie na treningu, na meczu motywuje ich do tego, by byli jak najlepsi. Jeśli 36-latek tak może, to młodzi czują, że też muszą - opowiada Grbić.

- Nie jest jednak tak, że teraz zawodnicy pod nieobecność Bartka pracują lżej, bo są profesjonalistami. Nieobecność Kurka nic nie zmieni. To ja jestem człowiekiem, który jest odpowiedzialny za trzymanie dyscypliny. Przed meczem z Danią na mistrzostwach Europy na porannych treningu ich skrzyczałem, bo robili to bez zaangażowania. Ale to ja obserwuje i reaguję, jeśli to potrzebne - kończy selekcjoner reprezentacji Polski.

Czytaj więcej:
Stefano Lavarini: Moja pierwsza myśl była taka, że nie muszę już patrzeć w ranking

Źródło artykułu: WP SportoweFakty