To był kapitalny weekend w wykonaniu polskich siatkarek. Biało-Czerwone pokonały kolejno zespoły Niemiec (3:2), USA (3:1) i Włoch (3:1). Dzięki temu wygrały turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Paryżu, który odbył się w łódzkiej Atlas Arenie.
- Co tu dużo mówić. Dziewczyny jadą na igrzyska, zaczyna się dla nich wielka przygoda. W końcu mówimy o konkretnym osiągnięciu, a nie chwalimy je za dobrą grę - stwierdziła w rozmowie z "Faktem" Małgorzata Glinka.
45-latka była członkinią legendarnej drużyny "złotek", mistrzyń Europy z 2003 i 2005 roku. W 2008 roku znalazła się w kobiecej reprezentacji Polski, która jako ostatnia rywalizowała w turnieju olimpijskim (miało to miejsce w Pekinie).
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Szaleństwo na lotnisku, spotkanie z premierem. Zobacz kulisy powrotu siatkarzy
Glinka doceniła pracę, jaką wykonał trener Stefano Lavarini. Uważa, że włoski szkoleniowiec "zrobił różnicę" i "zebrał tę drużynę", układając ją we właściwy sposób. Każda siatkarka wiedziała, jakie ma zadanie do wykonania na boisku.
Była reprezentantka Polski jest optymistką, jeśli chodzi o zbliżające się IO w Paryżu. Jaki stawia cel przed drużyną Lavariniego? - Ja zawsze wysoko mierzyłam, więc celujmy w strefę medalową. Już nie mówię, że w złoto, ale żeby chociaż był ten brązik - przyznała.
Optymistami są również nasi czytelnicy. W ankiecie na portalu WP SportoweFakty aż 71 proc. głosujących uznało, że Polki wywalczą w przyszłym roku olimpijski medal (więcej tutaj). Pozostaje trzymać kciuki, aby ta wróżba się spełniła.
Turniej olimpijski będzie rozgrywany od 27 lipca do 11 sierpnia 2024 roku w hali Paris Expo Porte de Versailles. 12 zespołów zostanie najpierw podzielonych na trzy grupy. Po dwie najlepsze drużyny z każdej z nich oraz dwie najlepsze z trzecich miejsc awansują do fazy pucharowej.
Czytaj także:
Zobacz najnowszy ranking WTA! Świetne wieści dla dwóch Polek
Od łez rozpaczy do łez szczęścia. Poznaliśmy nową mistrzynię turnieju w Guadalajarze
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)