Bluza upamiętnia słynny "mecz na wodzie", który Polska rozegrała w drugiej rundzie mistrzostw świata w RFN z gospodarzami turnieju. Odbył się on 3 lipca 1974 roku we Frankfurcie nad Menem.
Jego wynik decydował o awansie do wielkiego finału. Obie drużyny wygrały dwa poprzednie spotkania tej fazy turnieju, zostawiając w pokonanym boju Szwecję i Jugosławię. Lepszy bilans bramkowy sprawiał, że RFN wystarczył remis. Polska natomiast potrzebowała zwycięstwa.
Ostatecznie 1:0 wygrało RFN. Jedynego gola w 76. minucie zdobył Gerd Mueller. Wcześniej Jan Tomaszewski obronił rzut karny wykonywany przez Ulego Hoenessa. Spotkanie przeszło do historii ze względu na fatalny stan murawy. Na boisku tworzyły się ogromne kałuże, które uniemożliwiały płynną grę. Po latach słynny Franz Beckenbauer przyznał, że takie warunki sprzyjały RFN i wytrącały największe atuty Polaków.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii
- Przy normalnych warunkach nie mielibyśmy pewnie żadnych szans - mówił. Do dziś uważa się, że drużyna Kazimierza Górskiego w 1974 roku miała największe szanse na zdobycie mistrzostwa świata w historii występów naszej reprezentacji na mundialach. Dodajmy, że Polacy w meczu o 3. miejsce wygrali 1:0 z Brazylią i wywalczyli pierwszy medal mistrzostw świata. Wynik ten osiem lat później powtórzyła kadra prowadzona przez Antoniego Piechniczka.
W tym roku obchodziliśmy 50. rocznicę mundialu w RFN i słynnego "meczu na wodzie". Z okazji zbliżających się świąt PZPN wypuścił do sprzedaży szare bluzy, na których znalazł się nadruk przedstawiający prace przy osuszaniu boiska oraz niewyraźny napis 1974. W sklepie internetowym kosztuje ona obecnie 144,99 zł (cena katalogowa to 169,99 zł), do tego trzeba doliczyć też koszty dostawy zaczynające się od 9,99 złotych.
Portal Łączy nas Piłka ogłosił sprzedaż bluzy w mediach społecznościowych. Spotkała się ona jednak z krytyką większości komentujących kibiców. Duża część z nich nie rozumiała, dlaczego upamiętnione jest spotkanie zakończone porażką reprezentacji Polski. Pojawiły się także zarzuty co do ceny oraz wykonania bluzy.
"Bluza upamiętniająca przegrany mecz? To do was nawet podobne" - pisał jeden z internautów.
"Primo: okropna bluza Secundo: robienie przedmiotu pamiątkowego z traumatycznego spotkania to już wyższy poziom masochizmu. Nawet jak na polskie standardy" - wtórował następny.
"Nawet największemu wrogowi bym nie kupił tak brzydkiej bluzy" - zadeklarował kolejny komentujący.
"Nie wiem co gorsze: pomysł czy wykonanie" - pisał inny kibic.
"Pomysł dziwny...ale grafika chyba jeszcze bardziej" - ocenił kolejny.
"Prawdziwy must-have! Szczególnie ten piękny kolor, kojarzący się że ścierką do podłogi" - ironicznie skomentował internauta.