W poniedziałek skończyli, we wtorek zaczną. PlusLiga rusza z pełnym ogniem

Materiały prasowe / Bogdanka Volley Cup/Bartek Wójtowicz / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
Materiały prasowe / Bogdanka Volley Cup/Bartek Wójtowicz / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla

W poniedziałek dobiegła końca inauguracyjna kolejka nowego sezonu PlusLigi. A tymczasem już we wtorek ruszy kolejna. Najciekawiej zapowiada się pojedynek Jastrzębskiego Węgla z Indykpolem AZS Olsztyn.

Niecałe dwa tygodnie po zakończeniu sezonu reprezentacyjnego siatkarze wrócili do klubowej rywalizacji. W miniony weekend rozpoczęła się rywalizacja w PlusLidze, a inauguracyjna kolejka dobiegła końca w poniedziałek.

Zaledwie dzień po pierwszym spotkaniu rozpocznie się druga kolejka. Na wtorek zaplanowano trzy spotkania, a najciekawiej zapowiada się rywalizacja Jastrzębskiego Węgla z Indykpolem AZS Olsztyn.

Mistrz Polski rozegrał pierwszy mecz nowego sezonu PlusLigi. W Nysie jastrzębianie pewnie pokonali miejscową PSG Stal 3:0. Kluczem do zwycięstwa okazały się nowy nabytki - Norbert Huber oraz Jean Patry.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyskoczyła w samym kostiumie. "Odwołujemy jesień"

Udanie sezon zainaugurowali także olsztynianie, którzy u siebie ograli Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:1. Fenomenalnie zaprezentował się sprowadzony z Ślepska Malow Suwałki Cezary Sapiński, a swoje zrobił także gwiazdor drużyny - Alan Souza.

Teraz AZS podbudowany zwycięstwem przyjechał na teren mistrza Polski, by walczyć o kolejne punkty. Jednak będzie to zdecydowanie trudniejsze spotkanie niż przeciwko drużynie z Zawiercia, która musiała radzić sobie m.in. bez kontuzjowanych Mateusza Bieńka i Trevora Clevenota. Faworytem tej potyczki bez dwóch zdań będzie Jastrzębski Węgiel.

Oprócz mistrza Polski zagra również wicemistrz. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po ograniu PGE GiEK Skry Bełchatów na własnym terenie (3:1) gościć będzie zespół z Nysy. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, Stal ma za sobą porażkę z Jastrzębskim Węglem.

Cóż tu dużo mówić, terminarz nie był łaskawy dla drużyny z Nysy, która po dwóch kolejkach będzie mieć za sobą mecze z mistrzem i wicemistrzem kraju. I trudno oczekiwać, by w Kędzierzyn-Koźlu miała wiele do powiedzenia, skoro rok temu przegrała tam 0:3, a w składzie miejscowych brakowało Bartosza Bednorza. Siła trzykrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów w tym momencie zdecydowanie odbiega od tego, czym dysponują przeciwnicy.

Zanim jednak dojdzie do wyżej wspomnianych spotkań, o pierwsze punkty w nowym sezonie rywalizować będzie przemeblowana PGE GiEK Skra. Do Bełchatowa zawita KGHM Cuprum Lubin, który ma już na rozkładzie Barkom Każany Lwów (3:0) i chce iść po więcej.

Mimo że bełchatowianie przegrali z ZAKSĄ, to zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. I w starciach z niżej notowanymi rywalami, takimi jak Cuprum, Skra może upatrywać swoich szans na punktowanie.

Warto jednak pamiętać, że lubinianie w poprzednim sezonie słynęli z pokonywania wyżej notowanych drużyn. A taką na ten moment wydaje się właśnie Skra. Cuprum w ubiegłorocznych rozgrywkach dwukrotnie ograł bełchatowian po tie-breaku, a teraz zamierza ograć tego rywala po raz trzeci z rzędu.

PlusLiga, 2. kolejka:

PGE GiEK Skra Bełchatów - KGHM Cuprum Lubin, godz. 16:00 (transmisja w Polsacie Sport)

Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn, godz. 18:30 (transmisja w Polsacie Sport)

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PSG Stal Nysa, godz. 21:00 (transmisja w Polsacie Sport)

Przeczytaj także:
Ślepsk z premierowym zwycięstwem. Siatkarze mieli problemy z emocjami

Źródło artykułu: WP SportoweFakty