Polki w Turcji pozostały na ławce. Ale ich drużyny wygrały

Siatkarki Fenerbahce Opet Stambuł w sobotę wybrały się na teren beniaminka - Ankara Karayollari i nie dość, że wyszły składem półrezerwowym, to jeszcze zmiotły stołeczną drużynę w 63 minuty triumfując w pierwszym secie do 7, w drugim do 19, a w trzecim - do 16.

Trener Stefano Lavarini postanowił dać odpocząć nie tylko Magdalenie Stysiak, ale także skrzydłowej Anie Cristinie. Od początku spotkania na środku wyszła też Eda Erdem, lecz po pewnie wygranej premierowej odsłonie została zastąpiona przez Ergul Avci. W trzeciej odsłonie wolne od gry dostała też rozgrywająca Bojana Drca.

Było to trzecie ligowe zwycięstwo mistrzyń Turcji w tym sezonie i trzecia w stosunku 3:0. Ekipa ze Stambułu ma na koncie jedną porażkę - w drugiej serii zmagań uległa Eczacibasi 2:3. W następnej kolejce, która zaplanowana jest na wtorek, 31 października Fenerbahce zagra u siebie z Besiktasem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: na Instagramie obserwują ją tysiące. Tak trenuje dziennikarka Polsatu

Z kolei Eczacibasi Dynavit Stambuł podejmowało Cukurova Belediyesi i również nie miało większych kłopotów z odniesieniem zwycięstwa. Ekipa prowadzona przez Ferhata Akbasa zwyciężyła w trzech setach - 25:20, 25:17 i 25:12. Martyna Czyrniańska tym razem nie pojawiła się na placu gry.

Jej klub jest liderem ligi tureckiej z kompletem zwycięstw i 14 punktami na koncie (spotkanie z VakifBankiem Stambuł z 12. kolejki rozegrane zostało awansem). We wtorek czeka go domowe starcie z Kuzeyboru SK.

Wyniki 4. kolejki ligi tureckiej: 

Galatasaray HDI Stambuł - Ankara PTT 3:0 (25:23, 25:16, 25:20) Nilufer Belediyespor - Sariyer 3:1 (25:23, 25:21, 16:25, 25:18) Ankara Karayollari - Fenerbahce Opet Stambuł 0:3 (7:25, 19:25, 16:25) Besiktas Stambuł - THY Stambuł 0:3 (19:25, 20:25, 20:25) Muratpasa Belediyesi - VakifBank Stambuł 1:3 (24:26, 22:25, 25:22, 20:25) Kuzey Boru Genclik - Aydin Basaksehir Belediyesi 3:2 (26:28, 21:25, 25:16, 25:20, 17:15) Eczacibasi Dynavit Stambuł - Cukurova Belediyesi 3:0 (25:20, 25:17, 25:12)

Tabela:

Czytaj również: Ważna zmiana przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu? Nikola Grbić byłby zachwycony