Pierwszy mecz w tej parze został rozegrany 25 października w Polsce. Aluron CMC Warta Zawiercie zaliczył dobre wejście do Pucharu CEV i zwyciężył 3:0 z TSV Hartberg. W pierwszym i w drugim secie zdemolował przeciwnika z Austrii 25:14. Tylko nieco większy problem był z wypunktowaniem rywali 25:21 w trzeciej partii. Warta wybrała się na rewanż, będąc o krok od awansu, który już przed rozpoczęciem dwumeczu był mocno spodziewany.
Zawiercianom jak dotąd nie wiedzie się dobrze w PlusLidze. Fakt, że wejście w sezon nie było dla nich proste, ale po porażkach z Indykpol AZS-em Olsztyn i Asseco Resovią Rzeszów chcieli wykorzystać meczu pucharowy do poprawienia sobie samopoczucia. Okazja była dobra, ponieważ TSV Hartberg nie jest doświadczonym zespołem na europejskiej arenie.
Austriacka drużyna stawiała coraz mocniejszy opór w dwumeczu i o zwycięstwie Warty w pierwszym secie rewanżu zdecydowała najmniejsza możliwa przewaga dwóch punktów. Zawiercianie nie dali się jednak zaskoczyć w kluczowym momencie i zdobyli punkt na 25:23. Wcześniej gospodarze pokazali ambicję i zlikwidowali zaliczkę czterech punktów przedstawiciela PlusLigi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Warta nauczyła się czegoś na błędzie i w drugim secie nie pozwoliła gospodarzom na równie dużo. Wygrana 25:20 zakończyła rywalizację o awans. Po pięciu, pozytywnie rozstrzygniętych partiach było jasne, że w Pucharze CEV pozostanie ekipa z Zawiercia.
Pozostało dokończyć rewanż. Również trzeci set zakończył się wynikiem 25:20 i jednostronna rywalizacja dobiegła końca. Drużyna z Zawiercia była w niej zdecydowanie lepsza od przeciwnika, a gospodarze rewanżu, może i ambitni, nie byli w stanie rozstrzygnąć ani jednego seta. Po nieco ponad godzinie Aluron CMC Warta mógł myśleć o kolejnych wyzwaniach w sezonie.
TSV Hartberg - Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (23:25, 20:25, 20:25)
Pierwszy mecz: 0:3. Awans: Aluron CMC Warta Zawiercie
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?