To nie tak miało wyglądać. Mistrzynie Polski pokonane na starcie Ligi Mistrzyń

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: atakuje Valentina Diouf
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: atakuje Valentina Diouf

Od porażki sezon Ligi Mistrzyń zaczęły siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź. Mistrzynie Polski w meczu grupy E przegrały u siebie z Volei Alba Blaj 1:3.

To już szósty z rzędu sezon ełkaesianek w europejskich pucharach. Tym razem jednak patrząc na to, jakie zespoły przydzielił im los w fazie grupowej (oprócz Volei Alba Blaj jest jeszcze Volero Le Cannet i Prometey Dnipro), drużyna otwarcie przyznaje, że jej celem jest wejście do fazy pucharowej.

- Jeśli wejdziemy na ten nasz poziom, jesteśmy w stanie wygrać z każdym. Dlatego liczę, że wejdziemy na niego już w środę w meczu Ligi Mistrzyń - zapowiadała przed spotkaniem środkowa Łódzkich Wiewiór Aleksandra Gryka.

Ale tego oczekiwanego poziomu łodziankom było dość daleko. Od początku inicjatywa i kilkupunktowa przewaga była po stronie ekipy z Rumunii, która choć w statystykach nie miała rażącej przewagi, to na boisku popełniała mniej błędów, szczególnie w zagrywce. Volei Alba Blaj dowiózł przewagę do końca i wygrał 25:22.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

W drugiej partii w końcu ruszyły łódzkie skrzydła w postaci Valentiny Diouf oraz Amandy Campos. To wystarczyło na dość jednowymiarowy w tym fragmencie spotkania zespół z Rumunii. Nieco przygasła ofensywna liderka - Nneka Onyejekwe, a sporadyczne próby Katariny Jović to było za mało. Ełkaesianki wygrały 25:19 i wyrównały stan spotkania.

Set trzeci okazał się kluczowy dla losów całego spotkania. W łódzkim zespole jedyną w miarę punktującą siatkarką była Diouf, ale jej skuteczność w ataku (7/27) mówi sama za siebie. Miejscowe były od niej bardzo uzależnione. Kibice w Łódź Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów, ale zakończoną porażką 29:31.

I to podłamało mistrzynie Polski, które wyraźnie osłabły w ofensywie w czwartym secie. Trener Alessandro Chiappini wprowadził na boisko Anastazję Hryszczuk oraz Paulinę Zaborowską, lecz było już za późno na ratowanie rezultatu. Biało-czerwono-białe przegrały 17:25 i cały mecz 1:3.

W niedzielę ełkaesianki czeka wyjazdowe spotkanie z Grupą Azoty Chemikiem Police, zaś w środę zmierzą się z Prometey Dnipro.

ŁKS Commercecon Łódź - CS Volei Alba Blaj 1:3 (23:25, 25:19, 29:31, 17:25)

ŁKS Commercecon: Ratzke, Campos, Witkowska, Diouf, Dudek, Gryka, Maj-Erwardt (libero) oraz Zaborowska, Hryszczuk.

CS Volei Alba: Felix Costa, Onyejekwe, Axinte, Jović, Kocić, Biarda, Rampelberg (libero)

Czytaj również: Giganci z Turcji bez wpadek. Problem Martyny Czyrniańskiej

Komentarze (7)
avatar
erektus
9.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Do ligi sprowadza się takie szroty jak Campos, Coneo, May które grają piach a polskie młode zawodniczki grzeją ławę. Polityka kadrowa polskich klubów jest do d..y 
avatar
ŁKS i Grot Budowlane
9.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawda, nie tak miało być. Ja jako kibic ŁKS Commercecon jestem przygnębiony porażką z Alba Blaj, mistrzyniami Rumunii. Czytaj całość
avatar
Volton1
9.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za taką grę szkoda pieniędzy na bilety 
avatar
sarenka 01
8.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak dla mnie wszystkie trzy nasze drużyny występujące w LM pokazały się z bardzo złej strony. Z taką grą nie ma co marzyć na załapanie się do dalszej fazy rozgrywek jest to porażka nie tylko za Czytaj całość
avatar
sarenka 01
8.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chciało by się powiedzieć " kończ waść, wstydu oszczędz ". Fatalna gra prawie całego zespołu. Jedynie Diouf jakość ciągnęła grę dopóki nie została dosłownie zachetana przez swoje koleżanki, łąc Czytaj całość