W szóstej kolejce PlusLigi 2023/2024 Jastrzębski Węgiel podjął Enea Czarnych Radom. Do tego meczu mistrz Polski podchodził jako niepokonany zespół. Na początku sezonu podopieczni Marcelo Mendeza pokonali PSG Stalę Nysa, Indykpol AZS Olsztyn, Exact Systems Hemarpol Częstochowa, Asseco Resovię Rzeszów oraz GKS Katowice.
Z kolei radomianie koszmarnie weszli w obecne rozgrywki. Po pięciu spotkaniach jako jedyni nie zdobyli punktu do tabeli. W trzech setach przegrali z zespołami z Lublina, Warszawy, Suwałk i Zawiercia. Jedyną partię wygrali z Treflem Gdańsk.
Absolutnym faworytem tego spotkania był oczywiście Jastrzębski Węgiel. Na starcie meczu rywale starali się jednak utrzymywać tempo gry mistrza kraju. Oglądaliśmy świetną walkę na mocne zagrywki. Z obu stron zawodnicy niezwykle ryzykowali zza linii dziewiątego metra.
ZOBACZ WIDEO: Co za fryzura! Partnerka Ronaldo przyciągała wzrok na stadionie
Gospodarze się nie zatrzymywali, czego nie można powiedzieć o przeciwnikach, którzy zaczęli popełniać błędy. Do tego po stronie Jastrzębskiego Węgla kapitalnie w ataku prezentował się Jean Patry. Goście nie byli w stanie w żaden sposób zatrzymać francuskiego siatkarza. Ostatecznie przegrali premierową partię spotkanie 20:25.
W drugim secie bardzo dobrą grę kontynuował Patry. Do tego do zdobywania punktów przyłączyli się Tomasz Fornal oraz Norbert Huber. Obaj zawodnicy nie tylko dobrze atakowali, ale również popisywali się w innych elementach. Pierwszy z nich przyjmował na wysokim poziomie, drugi zaś skutecznie blokował.
Kluczowe były dwie mini serie Jastrzębskiego w tej partii. Od stanu 15:14 trzy świetne serwisy zaprezentował Huber. W kolejnej rotacji dwa pociski z pola serwisowego posłał Jean Patry. Wynik drugiego seta? Ponownie 25:20.
Kolejna, a zarazem ostatnia partia czwartkowego starcia pokazała, z jakimi problemami mierzą się Czarni Radom. Po ich stronie panował ogromny chaos. Zawodnicy tego klubu popełniali dużo niewymuszonych błędów. Do tego ich skuteczność w ataku była przeciętna - tak jak na przestrzeni całego spotkania.
Na siatce rządził Norbert Huber, który znów pokazał się ze znakomitej strony, jeśli chodzi o element bloku. Benjamin Toniutti miał duży komfort w rozegraniu, bo wszyscy zawodnicy na skrzydłach utrzymywali skuteczność. W szeregach Jastrzębskiego Węgla nie było słabego punktu.
Dzięki temu zwycięstwu po dwóch kolejkach przerwy jastrzębianie powrócili na fotel lidera PlusLigi. Tylko oni oraz siatkarze Projektu Warszawa mają komplet zwycięstw na koncie. Zespół Marcelo Mendeza prowadzi jednym punktem.
Jastrzębski Węgiel - Enea Czarni Radom 3:0 (25:20, 25:20, 25:18)
Jastrzębski: Patry, Toniutti, Gladyr, Huber, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders, Jóźwik
Czarni: Meljanac, Todorović, Ostrowski, Kufka, Piotrowski, Hofer, Nowowsiak (libero) oraz Teklak (libero), Kraj, Buszek, Gomułka, Gniecki
MVP: Jean Patry
Czytaj także:
Bardzo dobry mecz Semeniuka we Włoszech. Leon znów nie zagrał
Będzie hit w Rzeszowie. Oto pary 1/8 finału Tauron Pucharu Polski kobiet