Lublinianie przegrali poprzednie spotkanie 2:3 z Projektem Warszawa. Wysoko zawiesili poprzeczkę stołecznemu zespołowi, ale przyjechali z zaledwie punktem do własnej hali. W niej starali się wrócić do zwyciężania, skoro wcześniej mogli pochwalić się serią trzech wygranych. Okazja do pokazania, że pozostają w wysokiej formie, była w meczu ze Ślepskiem Malow Suwałki.
LUK zwyciężył w pierwszym secie 25:20 i była to runda bez zwrotu akcji. Co prawda kilka prób oddalenia się przez lublinian zostało poskromionych, ale jednocześnie gospodarze nie wpuszczali przeciwnika na prowadzenie. LUK podjął jeszcze jedną, tym razem skuteczną, próbę ucieczki i przy wyniku 20:14 był już praktycznie pewny pierwszego w poniedziałek sukcesu.
Eksperci spodziewali się zaciętego starcia dwóch kandydatów do najlepszej ósemki PlusLigi. Bogdanka LUK Lublin pozostawała jednak o kilka kroków przed przeciwnikiem również w drugim secie. Każda próba poderwania się suwalczan była temperowana. Partia zakończyła się jeszcze bardziej przekonującym wynikiem 25:19.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Po stronie gospodarzy panowała harmonia, a najwięcej punktów dla nich zdobywali Alexandre Ferreira oraz Mateusz Malinowski. Z kolei w Ślepsku nie brakowało zmian personalnych i na boisku pojawili się między innymi Arkadiusz Żakieta, Ernest Kaciczak oraz Maksim Buculjević. Nie zmienił się obraz meczu, w którym Bogdanka LUK rozdawała karty do ostatnich akcji i zakończył spotkanie akcją na 25:18 w trzecim secie.
Bogdanka LUK Lublin - Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:20, 25:19, 25:18)
LUK: Komenda, Ferreira, Brand, Nowakowski, Kania, Malinowski, Hoss (libero) oraz Krysiak, Schulz, Hudzik
Ślepsk: Sanchez, Firszt, Stern, Stajer, Gallego, Filipiak, Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta, Kaciczak, Buculjević, Macyra
MVP: Alexandre Ferreira (LUK)
Tabela PlusLigi:
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?