Dużo obron i kontrataków - relacja ze spotkania Centrostal Bydgoszcz - Stal Mielec

W 3. kolejce PlusLigi Kobiet zespół Centrostalu odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo, pokonując na własnym parkiecie Stal Mielec 3:1. Widowisko, jakie stworzyły zawodniczki w tym meczu mogło się podobać kibicom, gdyż spotkanie, pomimo wyniku było bardzo wyrównane i niewiele brakowało do tie-breaka.

To już trzecia wygrana zespołu Centrostalu, dzięki której utrzymał on fotel lidera w tabeli rozgrywek. Natomiast drużyna Rafała Prusa odniosła kolejną porażkę i jak narazie z zerowym dorobkiem i tylko jednym wygranym setem zajmuje w niej ósme miejsce.

Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia przyjezdnych 2:0 po błędzie przyjęcia bydgoszczanek. Jednak za chwilę był już remis, gdyż mielczanki zaatakowały w siatkę. Po tym goście znowu odskoczyły na dwa punkty, blokując Kingę Zielińską i wyprowadzając skuteczny atak ze środka. Gospodynie popełniały dużo błędów i to zespół Stali schodził na pierwszą przerwę techniczną z dwoma oczkami przewagi. Chwila przerwy pomogła siatkarkom znad Brdy, ponieważ doprowadziły do remisu. Joanna Kuligowska ustawiła szczelny blok, wykorzystała kontrę i było 8:8. Mieleckie zawodniczki walczyły jednak dzielnie i po raz kolejny objęły prowadzenie w meczu, dzięki atakom Sylwii Wojcieskiej i Magdaleny Piątek. Na drugą przerwę techniczną drużyny schodziły po autowym ataku Ewy Kowalkowskiej. W zespole gospodyń prym wiodła Kuligowska, obijając ręce rywalek. Do kolejnego remisu doprowadziła Katarzyna Mróz, skutecznie atakując ze środka po kontrataku. Podopieczne Rafała Prusa zaczęły mieć kłopoty z przyjęciem zagrywek. Nie poddały się jednak do końca i dwie ostatnie akcje wykorzystała Dorota Ściurka, po tym jak siatkarki Centrostalu nie potrafiły skończyć wielu okazji do skończenia piłek.

Druga partia zaczęła się dobrze dla ekipy Piotra Makowskiego. Centrostal z biegiem czasu zaczął odskakiwać na coraz większą ilość punktów. Niebagatelne znaczenia miała wtedy zagrywka Ewy Kowalkowskiej, przy której serwisie bydgoszczanki zdobyły trzy punkty z rzędu, blokując rywalki i zmuszając je do błędu. Później za sprawą Kingi Zielińskiej, która stanęła na linii zagrywki gospodynie odskoczyły na jeszcze większą ilość oczek. Mielczanki nie były w stanie zatrzymać Kowalkowskiej, która wiodła prym w ataku. Obie ekipy zafundowały sobie nawzajem bardzo długie akcje, po których górą były środkowe, Sylwia Wojcieska i Katarzyna Mróz, z przeciwnych drużyn. Na drugą przerwę techniczną siatkarki z grodu nad Brdą schodziły, prowadząc 16:9. Bydgoszczankom udawało się obijać blok rywalek, które posyłały piłki w aut. Następnie po obu stronach siatki zdarzyły się serie zepsutych zagrywek. Lecz po serwisach Agaty Wilk, która weszła na parkiet w połowie seta, mielczanki zaczęły odrabiać punkty, stawiając skuteczny blok na Dominice Nowakowskiej oraz Ewie Kowalkowskiej. Nie udało się im jednak dogonić przeciwniczek i tego seta, dość pewnie wygrała ekipa Piotra Makowskiego.

Początek trzeciego seta był bardzo wyrównany. Punkty dla ekipy gospodyń zdobywała z ataku Joanna Kuligowska. Natomiast Stal również radziła sobie dobrze, atakując w boisko przeciwniczek oraz blokując je. Do pierwszej przerwy technicznej żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć na przynajmniej dwa oczka różnicy. Dopiero dzięki zagrywce Moniki Smak bydgoszczanki objęły prowadzenie (11:9). Dwie następne akcje to skuteczne bloki Kuligowskiej i Mróz. Trener gości zmuszony był wziąć czas dla swojego zespołu. Po przerwie skutecznie na siatce radziły sobie Sylwia Pelc oraz Kinga Zielińska. Kolejne punkty Centrostal zdobył dzięki skutecznym blokom, najpierw na Wojcieskiej, później na Marcie Łukaszewskiej. Dodatkowo bezpośredni punkt z zagrywki zdobyła Sylwia Pelc. Pięć oczek przewagi zdobyły gospodynie po błędzie mielczanek. Podopieczne Rafała Prusa doprowadziły do nerwowej końcówki seta, gdyż zaczęły gonić rywalki. Anita Kwiatkowska przebiła się między rękami bydgoszczanek, zablokowana została też Patrycja Polak, a następnie ta sama zawodniczka posłała piłkę w aut. Dopiero drugi czas dla zespołu Centrostalu poskutkował, gdy Mielec doprowadził do 1-punktowej różnicy. Dwie ważne akcje zakończyły się skutecznymi atakami Zielińskiej, dzięki której bydgoski zespół objął prowadzenie w meczu.

Czwarta partia rozpoczęła się od błędów po obu stronach siatki, takie jak na przykład autowy atak czy cztery odbicia. Ta odsłona seta była podobna do poprzedniej, gdy obie ekipy od początku nie potrafiły odskoczyć na większą ilość punktów. Tuż przed pierwszą przerwą techniczną miała miejsce jedna z wielu dłuższych akcji meczu, kiedy to zarówno drużyna Centrostalu jak i Stali popisywała się wieloma obronami. Zwycięsko z tej wymiany wyszła ekipa Piotra Makowskiego. Następnie nastąpiła seria bloków po stronie zespołu znad Brdy. Dobrze w ataku spisywały się Kuligowska i Zielińska, które wykorzystywały niezbyt dokładne przyjęcie rywalek. Po drugiej przerwie technicznej mielczanki odpowiedziały tym samym i doprowadziły do tego, że przeciwniczki prowadziły już tylko jednym punktem. Bydgoszczanki zaczęły bronić się skuteczną grą w bloku. Centrostal odskakiwał na kilka punktów, ale za chwilę Stal doprowadzała do remisu. W końcówce partii oba zespoły popełniły bardzo dużo błędów. Więcej pomyłek zrobiły jednak podopieczne Rafała Prusa i dzięki temu drużyna gospodarzy mogła się cieszyć ze zwycięstwa w całym spotkaniu.

Centrostal Bydgoszcz - Stal Mielec 3:1 (22:25, 25:17, 25:23, 25:23)

Centrostal Bydgoszcz: Dominika Kuczyńska, Ewa Kowalkowska, Katarzyna Mróz, Kinga Zielińska, Joanna Kuligowska, Monika Smak, Katarzyna Wysocka (libero) oraz Dominika Nowakowska, Alicja Leszczyńska, Patrycja Polak, Sylwia Pelc

Stal Mielec: Anita Kwiatkowska, Justyna Ordak, Iwona Niedźwiedzka, Dorota Ściurka, Magdalena Piątek, Sylwia Wojcieska, Agata Durajczyk (libero) oraz Dorota Wilk, Marta Łukaszewska, Marlena Mieszała, Agata Wilk

MVP: Kinga Zielińska

Sędziowie: Paweł Zając (pierwszy), Jan Ciechanowski (drugi)

Widzów: ok. 800

Komentarze (0)