Kolejna sensacja! Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie miała nic do powiedzenia

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zaliczyła kolejną sensacyjną porażkę. Tym razem wicemistrzowie Polski we własnej hali przegrali z Barkom Każanami Lwów 1:3. Kluczem do wygranej gości była zagrywka.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
siatkarze Barkom Każany Lwów Materiały prasowe / PlusLiga / Na zdjęciu: siatkarze Barkom Każany Lwów
W ostatnich tygodniach Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nękana jest problemami kadrowymi. Wciąż do gry nie powrócił rozgrywający Marcin Janusz, a kilku innych zawodników ma większe lub mniejsze dolegliwości. To ma wpływ na formę zespołu wicemistrzów Polski. Doskonale przekonaliśmy się o tym podczas sobotniego spotkania z Barkom Każanami Lwów.

ZAKSA była zdecydowanym faworytem tego meczu. Ukraiński zespół dotąd wygrał tylko dwa mecze i zajmował dopiero 14. miejsce w tabeli. Bilans kędzierzynian to pięć wygranych. Jednak już początek spotkania zwiastował, że nie będzie to pojedynek do jednej bramki.

Gra długo toczyła się punkt za punkt, a jeśli ktoś uzyskał przewagę, to była to ekipa ze Lwowa (13:16). ZAKSA zdołała jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale w końcówce to siatkarze Barkomu utrzymali nerwy na wodzy i rozstrzygnęli ją na swoją korzyść, triumfując do 23. Goście wykorzystali trzecią piłkę setową i cieszyli się z wygranej pierwszej partii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek
W drugiej odsłonie to znów lwowianie byli stroną przeważającą. Prowadzili już 7:3, ale po chwili gospodarze zdołali niemal doprowadzić do wyrównania. Jednak gdy w pole zagrywki wszedł Vasyl Tupchii, to gra ZAKSY się posypała. Każany prowadziły 17:12 i 19:13, nie dając sobie wydrzeć tej przewagi. Partia ta zakończyła się rezultatem 25:20. Po dwóch setach niespodziewanie ukraiński zespół prowadził. Sensacja wisiała w powietrzu.

Trzeci set miał nieco odmienny przebieg. To ZAKSA szybko osiągnęła przewagę (8:4) i wydawało się, że gospodarze będą kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Nic bardzo mylnego. Na zagrywkę znów wszedł Tupchii, a ukraiński zespół doprowadził do remisu (8:8). Potem gra znów toczyła się punkt za punkt. Chyba, że w polu serwisowym brylował Tupchii, ale ZAKSA straty zdołała odrobić z nawiązką i wygrała trzeciego seta.

To było jednak wszystko, co kędzierzynianie pokazali w sobotę. Czwarta odsłona to już pełna dominacja przyjezdnych, którzy imponowali zwłaszcza serwisem. Każany prowadziły już 19:9 i wtedy grali już na luzie. Gospodarze nie byli w stanie odrobić tej straty. Set zakończył się wyniki 25:15 i sensacyjną wygraną Ukraińców.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Barkom Każany Lwów 1:3 (23:25, 20:25, 25:22, 15:25)

ZAKSA: Gil, Śliwka, Smith, Kaczmarek, Szymański, Paszycki, Shoji (libero) oraz Takvam, Zapłacki.

Każany: Petrovs, Palonsky, Shchurov, Tupchii, Kovalov, Gueye, Kanaiev (libero) oraz Kucher, Dardzans.

MVP: Vasyl Tupchii (Barkom Każany Lwów).

Czytaj także:
Bezbarwna Radomka znów zawiodła. Pewne zwycięstwo Grot Budowlanych
Znamy lokalizację pierwszych turniejów Ligi Narodów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×