Zasłużony uśmiech na twarzy towarzyszył siatkarkom Grupa Azoty Chemika po wygranym starciu z Grot Budowlanymi w Szczecinie w 9. kolejce Tauron Ligi (o meczu przeczytasz tutaj).
Jeśli spojrzeć tylko na suchy wynik, zwycięstwo policzanek dość łatwe, głównie ze względu na 2. i 3. seta (odpowiednio do 17 i do 15).
- Początek na pewno nie był łatwy, bo popełniłyśmy trochę błędów - zripostowała Monika Fedusio. - Im jednak dalej w mecz, tym przyszedł luz, było mniej spięcia. Kolejny raz powtórzyła się sytuacja, w której prowadziłyśmy i straciłyśmy kilka punktów z rzędu. Jest co wyciągać z tego spotkania - oceniła przyjmująca.
Gospodynie opanowały nieco sytuację w pierwszej partii przy stanie 12:12. Potem, gdy zatrzymana blokiem została Mackenzie May (23:19), wydawało się, że emocji już nie będzie. Budowlane złapały jednak kontakt. 2 kolejne błędy zdecydowały o wygraniu seta przez Grupę Azoty Chemika (May posłała piłkę w siatkę przy zagrywce, a Andrea Mitrovic zaatakowała w aut).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia
- Ten pierwszy set był dla nas kluczowy, bo kto wie, co by się potem wydarzyło, gdyby to Budowlane wygrały tę pierwszą partię. Tym bardziej się cieszę, że wytrzymałyśmy końcówkę i dałyśmy radę - dodała Fedusio.
Przyjmująca w kolejnym meczu lidera tabeli pokazała cały repertuar kiwek i plasów. Nie ma obecnie zawodniczki w kobiecej siatkówce, która by tak często i z tak dużą skutecznością wykonywała ataki w taki właśnie sposób w danym spotkaniu. - Brakuje troszkę zdrowia. Czasami trzeba powoli, nie na siłę - skomentowała sama zainteresowana.
Po końcowym gwizdku to właśnie ona została wybrana MVP meczu. Bardzo dobre zawody rozegrała także Saliha Sahin (18 pkt), która pomogła zagrywką. - Wynik najbardziej mnie zadowala. Nieważne, co by się działo, liczy się to, że wynik jest na naszą korzyść - podsumowała Fedusio.
Czytaj więcej:
--> Rozgrywająca wskazała klucz do wygranej Chemika