Bogdanka LUK Lublin bez argumentów w starciu z niepokonanym Jastrzębiem

PAP / Wojtek Jargiło / Siatkarze Jastrzębskiego Węgla
PAP / Wojtek Jargiło / Siatkarze Jastrzębskiego Węgla

Jastrzębski Węgiel nie dał się zaskoczyć w Lublinie. Liderzy PlusLigi podtrzymali swoją zwycięską serię, bez większych problemów pokonując zespół Bogdanki LUK Lublin 3:0.

Jastrzębski Węgiel do spotkania w Lublinie przystępował uskrzydlony kolejnym zwycięstwem w Lidze Mistrzów. Ekipa z Górnego Śląska 3:0 pokonała Jihostroj Czeskie Budziejowice. Bogdanka LUK Lublin z kolei w poprzedniej kolejce ligowych rozgrywek po słabej grze uległa Warcie Zawiercie.

Mistrzowie Polski z impetem weszli w sobotni mecz. Wynik na korzyść Jastrzębskiego Węgla bardzo szybko ustawił Norbert Huber, który dał się rywalom we znaki w polu serwisowym (7:2). LUK starał się nawiązać walkę, ale skutecznie uniemożliwiały mu to nie tylko świetnie grający rywale, ale także własne błędy, których szczególnie dużo pojawiło się w ofensywie.

Drużyna z Jastrzębia-Zdroju takich kłopotów nie miała. Podopieczni Marcelo Mendeza ze spokojem robili swoje, prowadząc już 17:10 po kolejnej punktowej zagrywce, którą tym razem popisał się Jean Patry. Zespół gości ani na chwilę nie oddał inicjatywy na boisku, triumfując w premierowej odsłonie z ogromną przewagą (25:14).

ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora

Początek kolejnej partii prezentował się bardziej wyrównanie, lecz jastrzębianie w dalszym ciągu bombardowali rywali zagrywką, prowadząc 8:5 po asie Patry'ego. Tym razem jednak siatkarze LUK-u byli w stanie powrócić do gry. W ważnym momencie serwisem zapunktował Tobias Brand, dając swojej drużynie upragniony remis (9:9).

Gra wreszcie nabrała rumieńców. Lublinianie włączyli wyższy bieg, przede wszystkim wzmacniając zagrywkę i poprawiając jakość przyjęcia. Lepsza gra pozwoliła gospodarzom objąć prowadzenie (15:13), jednak Jastrzębski Węgiel nie pozostawił tego bez odpowiedzi.

Kontrolę na boisku mistrzowie Polski odzyskali po trafionej podwójnej zmianie. Świetnie zaprezentował się szczególnie Ryan Sclater, który w decydujących momentach nie tylko nie zawodził w ataku, ale też punktował zagrywką. Jastrzębianie powrócili do prowadzenia, a kropkę nad "i" postawił Tomasz Fornal, kończąc seta asem serwisowym (25:21).

Jastrzębski Węgiel poszedł za ciosem. W trzeciej odsłonie do świetnej dyspozycji w polu serwisowym przyjezdni dołożyli też blok i bardzo szybko zbudowali sobie solidną przewagę (4:8). Lublinianie i tym razem próbowali jeszcze włączyć się do walki, ale na próbach się skończyło.

LUK męczył się z niemocą w ataku, a ta mnożyła ilość błędów. Mistrzowie Polski natomiast wykorzystywali niemal każdą okazję na powiększenie swojego dorobku. Blok Norberta Hubera wyprowadził Jastrzębie na 17:6 i wtedy było już jasne, że w tym meczu już nic się nie wydarzy. Środkowy w końcówce jeszcze wyśrubował ilość asów serwisowych i dał swojej drużynie dziewiąte zwycięstwo w sezonie.

Bogdanka LUK Lublin - Jastrzębski Węgiel 0:3 (14:25, 21:25, 11:25)

LUK: Malinowski, Komenda, Nowakowski, Kania, Ferreira, Brand, Hoss (libero) oraz Wachnik, Krysiak, Hudzik, Schulz, Nowosielski.

Jastrzębski: Patry, Toniutti, Huber, Gladyr, Szymura, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders.

MVP: Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel)

Zobacz także:
Chemik Police poradził sobie znakomicie bez liderki
Barkom tym razem nie zachwycił. Wygrana i komplet punktów dla Stali Nysa

Komentarze (0)