Spotkanie Pawła Zagumnego i jego ekipy z zespołem Pan GS nie obfitowało w pokaźną moc sportowych wrażeń. Potyczka trwała jedynie 74 minuty i zakończyła się w trzech partiach. Mimo stosunkowo wyrównanej gry w początkowych fazach poszczególnych setów, Koniczynki nie miały żadnych problemów z pokonaniem swoich rywali. Zawodnicy Steliosa Kazazisa dość łatwo odskakiwali przeciwnikom na kilka oczek, dzięki czemu mogli za każdym razem kontrolować przebieg ów konfrontacji od drugiej przerwy technicznej.
Polski rozgrywający powinien być ponownie w pełni zadowolony ze swojej pozytywnej gry. Po raz wtóry uzyskał niezwykle wysoką notę za swój występ. Wprawdzie zapisał na swoim koncie jedynie dwa punkty (w bloku i z kiwki), lecz umiejętnie poprowadził swój team do zwycięstwa. Warto też zwrócić uwagę na liczne zagrywki "Gumy", co może świadczyć o jego kąśliwym i trudnym dla przeciwników serwisie.
Na słowa uznania zasługuje także tradycyjnie już fenomenalnie spisujący się Liberman Agamez, który pokusił się w niedzielę o zdobycie aż 21 oczek.
Przewaga ateńskiego klubu polegała przede wszystkim na efektywnym przyjęciu, a także blisko 60 proc. skuteczności w ataku. Mimo że Pan GS zdobył o jeden punkt więcej w bloku, to nie znalazło to odzwierciedlenia w wyniki spotkania, gdyż gracze Panathinaikosu zdecydowanie lepiej spisywali się w polu serwisowym (7 asów).
Pan GS - Panathinaikos Ateny 0:3 (17:25, 17:25, 21:25)
Pan GS: Stavros Katsanevakis, Jordi Gens-Barbera, Papazoglou George, Menios Roumeliotis, Marcelo Mendes Sacchi, Marcilio Jose da Silva, George Kapellas (libero) oraz John Roumeliotakis, Costas, Karanikolaou.
Panathinaikos: Costas Christofidelis, Paweł Zagumny, Liberman Agamez, Nick Smaragdis, Pantaleon Sotiris, Ilias Lappas, Achilleas Papadimitriou (libero) oraz Basil Minoudis, Stathis Ntonas, Akis Hatziantoniou.