Wraca nadzieja na awans! Drugie zwycięstwo Grot Budowlanych Łódź w Lidze Mistrzyń

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: atakuje Andrea Mitrović
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: atakuje Andrea Mitrović

To zwycięstwo przesunęło je na drugie miejsce w grupie C. W czwartej kolejce Ligi Mistrzyń siatkarki Grot Budowlanych Łódź pokonały słoweński Calcit Kamnik w trzech setach.

Dotychczasowy bilans łodzianek w tegorocznej edycji Champions League to jedno zwycięstwo - właśnie z Calcitem Kamnik, ale w Słowenii - oraz dwie domowe porażki - z SC Poczdam oraz Fenerbahce Stambuł. Tę ostatnią Grot Budowlane poniosły tydzień temu. Ekipa trenera Macieja Biernata była więc już nieco pod ścianą i mocno potrzebowała wygranej w środowym spotkaniu.

- Wynik jest niekorzystny dla nas, ale trzeba pamiętać, że taki rywal jak Fenerbahce cały czas wywiera presję na każdym elemencie w każdym możliwym momencie. Nawet gdy przegrywa różnicą sześciu punktów. To jest dla nas lekcja, jak rozwiązywać sytuacje. Z drugiej strony nie ma co porównywać siły ognia, jeśli chodzi o atak, bo takich siatkarek jak Magda Stysiak czy Arina Fedorowcewa jest na świecie pięć, nie pięćdziesiąt. Nie możemy zapominać, że rozwiązania techniczne też są potrzebne - mówił po przegranej z ekipą ze Stambułu szkoleniowiec niebiesko-biało-czerwonych.

Pierwszego seta siatkarki z Łodzi rozpoczęły jakby na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Miały spore kłopoty z przyjęciem zagrywki, a ich ataki stały się przewidywalne dla bloku Calcitu. Jednak przy stanie 9:17 trener Biernat rozpoczął podwójną zmianę. Za Ewelinę Polak pojawiła się Ana Bjelica, a w polu zagrywki znajdowała się Weronika Sobiczewska, która posłała na drugą stronę kilka naprawdę trudnych serwisów, w tym trzy asy. Grot Budowlane wygrały pięć akcji z rzędu i odrobiły straty w jednym ustawieniu, w dodatku bez rozgrywającej na boisku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisowa para poleciała do raju. Co za zdjęcia!

Gospodynie zyskały drugie życie i z niego skorzystały. Ważne kontrataki kończyła Andrea Mitrović, a kilka piłek skończyła też Ana Bjelica, która w ostatnich meczach raczej stała w kwadracie dla rezerwowych. Pierwszą odsłonę brązowe medalistki Tauron Ligi ubiegłego sezonu wygrały 25:22.

I to napędziło je na seta drugiego, w którym dalej drużyna z "betkami" na koszulkach wywierała mocną presję zagrywką. Tym razem w rolach głównych wystąpiły Małgorzata Lisiak oraz Natalia Lijewska, która pozostała na boisku po pierwszej partii. Siatkarki z Kamnika nie dość, że miały kłopoty z przyjęciem, to jeszcze ich skuteczność ataku spadła poniżej 30 procent. A łodzianki biły aż miło. Tę część gry wygrały 25:17.

A jak już poszło w drugiej partii, to i w trzeciej wychodziło. Wprawdzie przez pierwsze kilkanaście piłek drużyna Calcitu dzielnie się trzymała, ale jej gra oparta byłą w dużej mierze o atakującą Asję Sen. Kiedy zaś 20-latka przestała kończyć, skończyło się zagrożenie ze strony słoweńskiej. Łódzka drużyna zwyciężyła do 17 i w całym meczu 3:0.

To druga wygrana Grot Budowlanych w tym sezonie Ligi Mistrzyń. Dzięki niej łodzianki przeskoczyły na drugie miejsce w tabeli grupy C. W piątej kolejce drużyna Macieja Biernata uda się do Poczdamu, a w szóstej do Stambułu. Ale to dopiero w styczniu. Tymczasem w najbliższą sobotę o 19:00 w Łódź Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego czeka je starcie z #VolleyWrocław w 10. kolejce Tauron Ligi.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Grot Budowlani Łódź - Calcit Kamnik 3:0 (25:22, 25:17, 25:17)

Grot Budowlani: Wilińska, May, Różyńska, Sobiczewska, Mitrović, Lisiak, Łysiak (libero) oraz Lijewska, Bjelica, Łazowska.

Calcit: Najdić, Radisković, Hutinski, Sen, Pucelj, Rituper, Banko (libero) oraz Boisa, Gorjup.

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Zespół Magdaleny Stysiak zdemolował rywalki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty