Ełkaesianki w tym sezonie w okresie okołoświątecznym mają bardzo napięty harmonogram. W ubiegłym tygodniu rozegrały trzy mecze w sześć dni. Wygrały 3:0 derby Łodzi z Grot Budowlanymi, następnie w takim samym stosunku pokonały w Wieliczce drużynę Solnej w 1/8 finału Tauron Pucharu Polski, a dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia uległy w Rzeszowie PGE Rysicom po tie-breaku.
- Zawsze jak przyjeżdżamy na Podpromie wiemy, że te mecze będą trudne. Rzadko zdarza się, żeby któryś zespół wygrał za trzy punkty. Często dzielimy się tymi oczkami. Jesteśmy w czołówce tabeli, więc mecze są zawsze atrakcyjne. Szkoda, że nie udało się wygrać tego spotkania, ale przecież wiemy, że to nie jest ostatni mecz z zespołem z Rzeszowa - mówiła w rozmowie z klubowymi mediami ŁKS-u Commercecon środkowa drużyny Kamila Witkowska.
Bydgoszczanki z kolei w czterech ostatnich spotkaniach - trzech ligowych i jednym pucharowym - nie potrafiły wygrać ani jednego seta. Inna sprawa, że były to raczej boje z potentatami. Ekipie Jakuba Tęczy marzyły się punkty w starciu z Łódzkimi Wiewiórami, bo spadła ona na przedostatnie miejsce w tabeli Tauron Ligi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria
Trener biało-czerwono-białych Alessandro Chiappini posłał do gry nieco zmieniony skład względem tego, do którego przyzwyczaił kibiców w tym sezonie. W podstawowej szóstce znalazły się Sonia Stefanik, Aleksandra Dudek czy libero Kinga Drabek. Poza kadrą meczową była Paulina Maj-Erwardt.
Nie przeszkodziło to jednak łodziankom w tym, by w pełni kontrolować boiskowe wydarzenia w pierwszym secie. Przyjezdne były bardzo stabilne w przyjęciu, a to przekładało się też na moc w ataku. Niemal bezbłędne były Valentina Diouf czy Amanda Francisco Campos. Bydgoszczanki potrafiły na to odpowiedzieć, ale popełniały przy tym bardzo dużo błędów, szczególnie w końcowych fragmentach. Premierową odsłonę łódzki zespół wygrał 25:19.
W drugiej partii mistrzynie kraju już na samym początku uciekły na 2-3 punkty, a później tylko konsekwentnie pilnowały tej przewagi. W dalszym ciągu Diouf i Campos trzymały wysoki poziom ataku. Gospodynie nie grały źle, ale w ich poczynaniach brakowało ognia, który porwałby zespół do walki i pomógł doprowadzić do remisu. A tak się nie stało. Znów Metalkas Pałac przegrał 19:25.
Set trzeci ustawiła zagrywka łodzianek oraz przyjęcie bydgoszczanek, a raczej jego brak. Przyjezdne pozwoliły zdobyć przeciwniczkom zaledwie dwanaście punktów i po 90 minutach od pierwszej piłki zakończyły spotkanie wygrały 3:0 notując dziesiątą wygraną w sezonie.
W następnej - czternastej - serii gier 6 stycznia łódzkie siatkarki pojadą do Bielska-Białej na mecz z BKS-em Bostik ZGO, zaś Pałacanki zagrają w Szczecinie z Grupą Azoty Chemikiem Police.
Z Bydgoszczy - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
Metalkas Pałac Bydgoszcz - ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (19:25, 19:25, 12:25)
Pałac: Bałdyga, Makarewicz, Bujnarowska, Sikorska, Nowakowska, Paluszkiewicz, Saad (libero) oraz Żurowska, Gorzkiewicz, Łyszkiewicz.
ŁKS Commercecon: Ratzke, Dudek, Stefanik, Diouf, Campos, Witkowska, Drabek (libero) oraz Gryka, Zaborowska, Dróżdż.
MVP: Amanda Campos (ŁKS Commercecon).
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty Chemik Police | 75 | 27 | 25 | 2 | 79:14 |
2 | BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała | 64 | 28 | 22 | 6 | 71:33 |
3 | PGE Rysice Rzeszów | 60 | 28 | 20 | 8 | 68:33 |
4 | ŁKS Commercecon Łódź | 57 | 26 | 20 | 6 | 65:34 |
5 | Grot Budowlani Łódź | 43 | 27 | 14 | 13 | 52:45 |
6 | UNI Opole | 36 | 26 | 11 | 15 | 43:53 |
7 | MOYA Radomka Radom | 32 | 26 | 11 | 15 | 45:57 |
8 | ITA TOOLS Stal Mielec | 25 | 24 | 8 | 16 | 36:57 |
9 | Energa MKS Kalisz | 25 | 26 | 8 | 18 | 36:60 |
10 | KGHM #VolleyWrocław | 19 | 24 | 7 | 17 | 33:60 |
11 | Metalkas Pałac Bydgoszcz | 15 | 22 | 5 | 17 | 20:55 |
12 | Grupa Azoty Akademia Tarnów | 8 | 22 | 2 | 20 | 15:62 |
Czytaj też: Dwie Polki w siatkarskim dream teamie 2023 roku